GP Indianapolis - 69. wygrana Rossiego!

W niedzielne popołudnie na torze Indianapolis pogoda nie sprzyjała motocyklistom. Najpierw podczas wyścigu w klasie 125ccm opady deszczu zmusiły organizatorów do wcześniejszego zakończenia rywalizacji. Nawierzchnia toru była tak mokra, że zdecydowano się także przesunąć wyścig klasy 250ccm – miał się od odbyć po zakończeniu walki motocyklistów MotoGP.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedługo przed planowaną godziną startu MotoGP pogoda ustąpiła i deszcz przestał padać. Warunki jednak ciągle były bardzo trudne, trzeba również pamiętać, że na tym torze wyścig rozgrywany był po raz pierwszy i tylko startujący z dziką kartą Ben Spies z Suzuki miał okazję do bezpośredniej walki na tym torze wcześniej.

Tym niemniej wyścig rozpoczął się zgodnie z planowaną godziną. Ruszający z pierwszego pola Valentino Rossi (przerwał bardzo długą serię Casey’a Stonera) popisał się niezłym startem, jednak szybko został wyprzedzony przez Stonera, Nicky Haydena oraz Andrea Dovizioso. To właśnie on, tegoroczny debiutant, już na pierwszym okrążeniu przebił się na czoło stawki i po raz pierwszy liderował w wyścigu MotoGP. Tuż za nim podążał Nicky Hayden, który po padoku poruszał się jeszcze o kulach po kontuzji, która wyeliminowała go z walki w dwóch ostatnich wyścigach. Obaj zawodnicy jechali na motocyklach Hondy, z tym że Dovizioso prowadził maszynę należącą do satelickiego zespołu.

Nicky Hayden, który najwyraźniej był ogromnie zmotywowany startem przed własną publicznością, już na drugim okrążeniu poradził sobie z Włochem i ku uciesze szefa Hondy obecnego w bokach zespołu, prowadził. Również Rossi szybko zabrał się do odrabiana strat - wyprzedził najpierw Stonera, a na szóstym okrążeniu poradził sobie także z Dovizioso. Z Dovizioso oraz Stonerem dał sobie rade także Jorge Lorenzo, od początku czający się za prowadzącą czwórką. Przed Rossim pozostał więc tylko Hayden. Cała piątka miała zdecydowanie lepsze tempo niż pozostali motocykliści. Kroku próbował im jeszcze dotrzymywać Ben Spies, najlepszy z trójki motocyklistów Suzuki.

Z Nicky Haydenem nie poszło Rossiemu tak łatwo - na prostych Honda z pneumatycznym silnikiem była szybsza od Yamahy Rossiego i Włoch musiał przeprowadzić atak w krętej, trudnej technicznie sekcji toru. Z pomocą przyszedł deszcz - nad torem ponownie się rozpadało i w takich warunkach Honda Amerykanina nie spisywała się już tak dobrze, być może znaczenie miały także opony - Hayden jeździ na ogumieniu Michelin które w tym roku często ustępowało Bridgestone.

Rossi wyprzedził w końcu Amerykanina opóźniając maksymalnie dohamowanie przed jednym z zakrętów. Szybko zaczął się też od niego oddalać, narzucając bardzo ostre tempo. O mały włos nie skończyło się to dla niego tragicznie - na wyjściu jednego z zakrętów motocykl Włocha miał dość mocny uślizg tylnego koła i Rossi z trudem opanował maszynę.

Gdy do końca zostało siedem okrążeń, dyrektor wyścigu zdecydował się na jego przerwanie - deszcz co prawda nie uniemożliwiał rywalizacji, jednak bardzo silny wiatr pozrywał dmuchane bandy za jednym z zakrętów i walka stała się niemożliwa. Regulaminowe 2 / 3 wyścigu zostały przejechane, jednak przez kilka kolejnych minut motocykliści i zespoły nie wiedzieli, czy wyścig na pewno jest skończony - motocykle stały zaparkowane pod boksami a nie w parku zamkniętym gdzie trafiają zaraz po zakończeniu. Regulamin MotoGP bowiem przewiduje, że w przypadku przerwania wyścigu z jakiegoś powodu, może on później zostać wznowiony z taką liczbą okrążeń, jakiej zabrakło do końca dystansu. Wydawało się, że tak właśnie się stanie, ponieważ deszcz nagle ustał i pojawiło się nawet słońce. Jednak dyrektor wyścigu po konsultacjach z zawodnikami podjął decyzję, że porywisty wiatr może stanowić zagrożenie. Odwołano także wyścig klasy 250ccm.

Za ostateczne uznano więc wyniki po zakończeniu 21. okrążenia. Zwyciężył Rossi, który powiększył przewagę nad Stonerem do 87 punktów i już w kolejnym wyścigu może sobie zapewnić tytuł mistrzowski. Australijczyk natomiast może cieszyć się z tego, że wreszcie przerwał serię wyścigów, które kończył upadkami. Również uciekł nieco w klasyfikacji Daniemu Pedrosie, który tym razem zakończył wyścig na dalszym miejscu. Dla Jorge Lorenzo to drugie z rzędu podium i wydaje się, że Hiszpan także zapomniał o serii wypadków i kontuzji, trapiących go przez cały sezon. Nicky Hayden kończąc wyścig na drugim miejscu po raz pierwszy w tym sezonie stanął na podium. Biorąc pod uwagę jego stan zdrowia, można uznać ten wynik za rewelacyjny. Za rok Amerykanina zobaczymy w zespole Ducati, gdzie będzie partnerował Stonerowi.

Wyniki:

Klasa 125 ccm

1. Nicolas Terol (Hiszpania/Aprilia) 29.51,350

2. Pol Espargaro (Hiszpania/Derbi) strata 1,708

3. Stefan Bradl (Niemcy/Aprilia) 3,984

4. Scott Redding (W. Brytania/Aprilia) 4,277

5. Sandro Cortese (Niemcy/Aprilia) 4,413

6. Marc Marquez (Hiszpania/KTM) 4,454

Wyścig klasy 250ccm został odwołany

Klasa MotoGP

1. Valentino Rossi (Włochy/Yamaha) 37.20,095

2. Nicky Hayden (USA/Honda) 5,927

3. Jorge Lorenzo (Hiszpania/Yamaha) 7,858

4. Casey Stoner (Australia/Ducati) 28,162

5. Andrea Dovizioso (Włochy/Honda) 28,824

6. Ben Spies (USA/Suzuki) 29,645

Klasyfikacja generalna:

Klasa 125 ccm

1. Mike di Meglio (Francja/Derbi) 192 pkt

2. Simone Corsi (Włochy/Aprilia) 167

3. Gabor Talmacsi (Węgry/Aprilia) 149

4. Stefan Bradl (Niemcy/Aprilia) 142

5. Nicolas Terol (Hiszpania/Aprilia) 138

6. Joan Olive (Hiszpania/Derbi) 118

Klasa 250 ccm

1. Marco Simoncelli (Włochy/Gilera) 190 pkt

2. Mika Kallio (Finlandia/KTM) 164

3. Alvaro Bautista (Hiszpania/Aprilia) 163

4. Hector Barbera (Hiszpania/Aprilia) 142

5. Alex Debon (Hiszpania/Aprilia) 139

6. Mattia Pasini (Włochy/Aprilia) 117

Klasa MotoGP

1. Valentino Rossi (Włochy/Yamaha) 287

2. Casey Stoner (Australia/Ducati) 200

3. Dani Pedrosa (Hiszpania/Honda) 193

4. Jorge Lorenzo (Hiszpania/Yamaha) 156

5. Andrea Dovizioso (Włochy/Honda) 129

6. Chris Vermeulen (Australia/Suzuki) 117

Źródło artykułu: