- Dwa razy rozmawialiśmy na Monza, spędziliśmy sporo czasu. Doniesienia o rozbieżnościach są całkowicie przesadzone - zapewnił szef BMW Motorsport w rozmowie z autosport.com. O całe zamieszanie Theissen obwinia dziennikarzy, którzy - jego zdaniem - przekręcają usłyszane słowa. - Robert był zawiedzony po Spa i powiedział kilka zdań, które w mediach zostały przedstawione jako dużo ostrzejsze. Po tym wszystkim i mnie spytano o komentarz i również moje słowa zostały przekręcone tak, aby brzmiały ostrzej - powiedział Niemiec podając przykład: Na piątkowym briefingu zostałem zapytany, czy za takie słowa kierowca może zostać ukarany. Odpowiedziałem: Nie będę rozmawiał o zawartości kontraktu. A potem dziennikarz napisał, że Theissen nie wyklucza kary!
Theissen zapewnił, że zespół zrobi wszystko, aby Kubica mógł jeszcze w tym sezonie walczyć o mistrzostwo. - Wszystko może się zdarzyć, więc będziemy cisnąć. Jeżeli będzie szansa, wykorzystamy ją.