Program MSA British Rally Elite ma za zadanie wspierać młodych brytyjskich kierowców w przedziale wiekowym od 19 do 23 lat, aby mogli rozpocząć swoją karierę i pójść śladami nieżyjących już legend Wielkiej Brytanii - Colina McRae i Richarda Burnsa, którzy przez wiele lat byli czołowymi kierowcami WRC.
Marcus Groenholm został zaproszony przez brytyjską federację motorową na weekend, aby swoim doświadczeniem i radą wspomógł najlepiej rokujących kierowców młodego pokolenia. Groenholm, który na swoim koncie ma dwa mistrzowskie tytuły WRC wcielił się w rolę instruktora rajdowej jazdy i z pozycji pilota przyglądał się jeździe pięciu kierowców. Alastair Fisher, Adam Gould, Jonny Greer, Jason Pritchard oraz James Wozencroft zostali wybrani do programu MSA British Rally Elite i mieli okazję wykazać się umiejętnościami przed Groenholmem na torze.
W programie jako instruktorzy pojawiło się kilka znakomitych nazwisk znanych z rajdowych mistrzostw Świata. W jednym miejscu można było spotkać Matthew Wilsona, Martina Scotta i Daniela Barritta. Oprócz nich instruktorami jazdy zostali piloci startujący kiedyś z Burnsem i McRae: Robert Reid oraz Nicky Grist. Taka obsada wpłynęła bardzo mobilizująco na młodych kierowców, którzy jak na swój wiek już prezentują bardzo wysokie umiejętności.
- Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony ich możliwościami - powiedział tuż po przejażdżce Groenholm. - Ci młodzi chłopcy mają przed sobą przyszłość i bardzo dobrze, że federacja stworzyła taki program. U nas w Finlandii nie ma czegoś takiego i młodzi kierowcy muszą sobie radzić sami. Każdy z tych młodych kierowców jeździ trochę innym stylem, jednak nie mogłem im pomóc w jakimś ogromnym stopniu jakim bym chciał, ponieważ tor był krótki i różni się od warunków na odcinkach specjalnych - opowiadał Fin.
- Jeśli ci chłopcy mają iść w ślady Colina i Richarda muszą jeszcze sporo popracować, jednak uważam, że każdy z nich ma szansę na zaistnienie w rajdowym światku. Prezentują zgoła odmienne style jazdy – jedni są agresywni, drudzy bardziej skupiają się na precyzji. Ale w każdym z nich jest spory potencjał - krótko ocenił Bosse.
Po przejażdżce z legendą WRC Adam Gould powiedział: - To było niesamowite przeżycie. Każdy z nas z pewnością odczuwał nerwowość, kiedy na prawym fotelu rajdówki siedział sam Marcus Groenholm. Z drugiej strony chcieliśmy jak najlepiej się zaprezentować, pokazać swoje umiejętności i nie zrobić żadnych błędów. To była wspaniała możliwość wysłuchać jego rad – wszystko, co mi powiedział było bardzo dobre i słuszne - zakończył młody Brytyjczyk.
Kiedy były mistrz Świata w rajdach samochodowym podpowiadał młodym kierowcom jak się zachowywać w rajdówce na jaw wyszło, że dostał propozycję powrotu do pełnego cyklu WRC na sezon 2009. I to nie od byle kogo, bowiem swoje propozycje złożyły zespoły Citroena i Subaru. Wiadomość podana przez brytyjski Autosport wywołała nie lada poruszenie.
Póki co nic więcej nie wiadomo, bowiem zespoły nie wydały żadnego oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Jedyne, co "wyciekło" to wypowiedź jednego z członków Subaru, który stwierdził: - Jeśli ktoś czegoś naprawdę chce, to wszystko jest możliwe. Ta nieco tajemnicza wypowiedź wyraźnie wskazuje, że jest zainteresowanie ze strony zespołu.
Nieznane jest natomiast stanowisko głównego zainteresowanego, który wraz z końcem poprzedniego sezonu zrezygnował z rajdowych mistrzostw Świata i skupił się na startach w rallycrossie. Po wizycie w Polsce Groenholm zakończył już swój sezon i ma sporo czasu na przemyślenie propozycji Citroena i Subaru.
Subaru skłania się ku temu, żeby zatrzymać swoich dwóch etatowych kierowców Pettera Solberga i Chrisa Atkinsona, jednak plotki donoszą, że Solberg nosi się z zamiarem opuszczenia SWRT. Na jego miejsce miałby wskoczyć Groenholm. Podobna sytuacja jest w Citroenie, który nie ma zamiaru pozbywać się któregoś ze swoich kierowców. Sebastien Loeb i Dani Sordo mają bardzo silną pozycję w teamie i nie zanosi się na jakieś zmiany.