Kimi Raikkonen był usatysfakcjonowany wynikami sobotnich kwalifikacji. - Jestem zadowolony z powrotu do pierwszego rzędu, jednak nie czuję się do końca szczęśliwy, ponieważ zawsze chcę być najszybszy. Nie jestem w pełni zadowolony z mojego bolidu. Cały weekend ciężko pracowaliśmy nad ustawieniami, ale nie udało się ich dopasować w stu procentach. Poprawiliśmy nasze tempo, zwłaszcza przy mocno zatankowanym bolidzie, a to oznacza, iż jestem w dobrej sytuacji przed wyścigiem. Jutro postaram się wykorzystać ową sytuację. Moim celem jest ukończenie tego sezonu w jak najlepszy sposób i pomoc zespołowi wygrać obie klasyfikacje mistrzostw - zapowiedział Fin.
27-letni Felipe Massa miał szansę na wywalczenie pole position, jednak błędy na okrążeniu wyjazdowym sprawiły, iż zajął dopiero piąte miejsce. - Szkoda. Dziś byłem najszybszym zawodnikiem na torze, ale w niewłaściwym momencie. W trzeciej części kwalifikacji brakowało mi odpowiedniej przyczepności na obydwu rodzajach opon. Na moim pierwszym przejeździe byłem za ostrożny na okrążeniu wyjazdowym, przez co straciłem trochę czasu i popełniłem jeszcze błąd w trzecim zakręcie. W drugim przejeździe pojechałem natomiast zbyt ostro i tym razem w trzecim sektorze nie miałem przyczepności. Kwalifikacje ukończyłem na piątej pozycji, co zdecydowanie nie jest za dla mnie dobrym miejscem. Postaram się awansować w wyścigu i zdobyć jak najwięcej punktów. Ustawienia bolidu są dobre, więc powinniśmy być konkurencyjni. Pierwszy zakręt? Jest podobny do tego na Hungaroringu, dlatego mam nadzieję, że uda mi się wystartować tak dobrze, jak na Węgrzech - powiedział.
Szef włoskiej ekipy spodziewał się lepszych wyników, gdyż oba bolidy były bardzo konkurencyjne. - Oczywiście, że liczyliśmy na zupełnie inne wyniki, biorąc pod uwagę nasz potencjał. Szkoda, że Felipe, który był najszybszy w Q2, w trzeciej części ucierpiał z powodu braku przyczepności. Kimi bardzo dobrze się spisał, powracając do pierwszego rzędu. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jutro będziemy musieli powalczyć, zwłaszcza jeśli spojrzymy na pozycje startowe naszych największych rywali. To będzie bardzo długi wyścig, w którym wielką rolę odegrają opony, strategia, praca zespołu i niezawodność - zakończył Stefano Domenicali.
- W pewnym stopniu była to trochę dziwna sesja, zarówno pod względem ostatecznych wyników, jak i tempa rywali. Felipe udowodnił, że może być bardzo szybki i znalazł właściwy balans, natomiast Kimi miał z tym spore problemy - twierdzi dyrektor sportowy Ferrari - Luca Baldisserri. - W Q3, sytuacja odwróciła się. Zestawy opon, który otrzymał Felipe, były o wiele mniej przyczepne niż poprzednie, stąd jego piąte miejsce na starcie. Jeżeli chodzi o Kimiego, to czuł się pewniej z większą ilością paliwa. Pojechał świetne okrążenie, które dało mu miejsce w pierwszej linii. Spodziewam się, że jutro będzie ciężko. Rywale na pewno nie odpuszczą, ale my zrobimy wszystko, aby być przed nimi - zakończył.