W tym sezonie Subaru po raz kolejny nie daje rady konkurować z zespołem Citroena i Forda. Po wprowadzeniu nowego modelu Subaru – Imprezy S14 miało się to zmienić. Niestety powrót na szczyty rajdowej popularności nie jest taki prosty. Dlatego też bardzo możliwe, że w przyszłym sezonie w pełnym cyklu WRC zobaczymy aż 6 fabrycznych Imprez!
Na początku tego sezonu Imprezami ścigali się etatowi kierowcy fabrycznego teamu Chris Atkinson oraz Petter Solberg, co miało przynieść zespołowi upragnione sukcesy. Mimo starań nie udało się wygrać żadnego rajdu a na podium meldował się przede wszystkim Atkinson (5 razy). Wobec takiej sytuacji szef Subaru World Rally Team dogadał się z Bricem Tirabassim, że ten poprowadzi Imprezę jako trzeci kierowca w dwóch asfaltowych rundach: W Katalonii i na Korsyce. Francuz nie zdobył żadnego punktu, jednak jak sam podkreślał zdobył cenne doświadczenie, które ma nadzieję wykorzystać w przyszłości.
Wówczas nie wiadomo było o czym dokładnie mowi Tirabassi. Teraz już wiemy – Subaru od jakiegoś czasu planuje wystawienie w przyszłym roku aż sześciu załóg. Będą to Subaru World Rally Team, Adapta World Rally Team oraz dwa dodatkowo wspierające auta. Tak więc może się zdarzyć, że w przyszłym sezonie będziemy oglądać aż trzy razy więcej Imprez WRC. To dobry znak dla marki Subaru.
Słowa te potwierdza Richard Taylor, dyrektor zarządzania Subaru, który stwierdził: - Chciałbym zobaczyć więcej Imprez w przyszłym sezonie. Od jakiegoś czasu myślimy nad tym i istnieje pewne prawdopodobieństwo, że tak właśnie się stanie. Są już czynione odpowiednie kroki ku temu i miejmy nadzieję, że wszystko się uda i w przyszłym roku na trasach mistrzostw Świata będzie jeździć pięć lub sześć Imprez WRC - stwierdził Taylor.
A kto zasiądzie za kierownicą tych ostatnich? Kandydatów jest dwóch: Tirabassi, który zdobył już szlif do jazdy WRC oraz Guy Wilks, który w tym sezonie startuje Hondą Civic R3 w cyklu IRC. Obaj chcieli startować już w bieżącym sezonie, jednak nie pozwolił im na to budżet. W przyszłym roku wsparcie ma przyjść nie tylko od prywatnych sponsorów kierowców, ale i od samej fabryki Subaru.
Taylor stwierdził na koniec, że w przeciągu kilku tygodni sytuacja powinna się wyjaśnić.