Lewis Hamilton zapewnił, że nie czuje specjalnej presji przed kluczowym dla niego niedzielnym wyścigiem na torze Interlagos. - Podchodzę do tego wyścigu podobnie jak do wszystkich poprzednich. Oczywiście mój cel będzie tutaj zupełnie inny, niż w pozostałych zawodach cyklu Grand Prix. Nie potrzebuję zwycięstwa w wyścigu, jednak to nie oznacza, że mogę się zatrzymać w miejscu. Wciąż będę musiał być silny na tyle, na ile będzie to możliwe - zauważył młody kierowca. - Oczekuję w Brazylii weekendu pozbawionego większych trudności, co pozwoli mi na skupienie się głównie na bolidzie i moim występie - dodał lider Mistrzostw Świata.
Co Hamilton sądzi na temat Interlagos? - Kocham ten tor. Jest to niesamowicie naturalny obiekt, na którym wspaniale się ściga. Trasa biegnie w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara, co stanowi dodatkowe wyzwanie dla kierowców - przyznał. Brytyjczyk przypomniał również swój poprzedni sezon, przywołując wspomnienia ubiegłorocznego, niezbyt szczęśliwego dla niego wyścigu w Sao Paolo. - Przyjeżdżam do Brazylii, gdy walka o tytuł mistrza świata kierowców się jeszcze nie skończyła i wszystkie emocje jeszcze we mnie buzują. W 2007 roku nie wszystko ułożyło się po mojej myśli - jednak wciąż był to wspaniały, debiutancki sezon. Wszyscy są szczęśliwi finalizując sezon w Brazylii - atmosfera zawsze jest tutaj wspaniała, a Sao Paulo stanowi perfekcyjne miejsce do tego, aby zakończyć znakomity rok startów - zakończył.
Drugi z kierowców McLarena, Heikki Kovalainen przyznał że jego wiedza na temat samochodu przez okres trwania sezonu znacznie się rozwinęła. - Nie zajęło mi zbyt wiele czasu aby odnaleźć to, czego oczekiwałem w zespole, jednak dłużej potrwało moje przystosowanie się do samochodu MP4-23. Czasami modyfikowałem ustawienia w złym kierunku, jednak przez ten rok to się poprawiło. Byłem szczególnie zadowolony z mojego tempa w kwalifikacjach, gdyż już od pierwszego wyścigu byłem konkurencyjny. Teraz ciężko pracuję nad poszerzeniem mojej wiedzy na temat opon i wszystko zmierza w dobrym kierunku - zaznaczył Fin.
Kierowca McLarena zwrócił również uwagę na cele, które stawia sobie przed niedzielnym występem. - Chcę być zdolny do tego, aby pomóc zespołowi oraz Lewisowi - jeśli okaże się to potrzebne. Jednak najprostszą drogą byłoby po prostu trzymanie się w wyścigu z przodu stawki. Wszyscy w zespole mają świadomość roli którą mam odegrać, ponieważ celujemy również w mistrzostwo konstruktorów. Mamy jedenastopunktową stratę do Ferrari, jednak w Brazylii jest osiemnaście punktów do zdobycia i naszym celem w finałowym wyścigu będzie osiągnięcie obu tytułów - zapowiedział 27-letni zawodnik.
Wiceprezydent Mercedes-Benz Motorsport, Norbert Haug przyznał, że nie ma wątpliwości kto w tym roku będzie świętował tytuł najlepszego kierowcy Formuły 1. - Kwestia tytułu jest już tylko formalnością. Oprócz głównego rywala Lewisa, Felipe Massy, jest zaledwie kilku kierowców którzy, biorąc pod uwagę aktualny balans mocy, są zdolni do walki o zwycięstwo. Oczywiście, zdarzają się wyścigi w zupełnie zaskakujących warunkach z obecnością samochodu bezpieczeństwa, który może całkowicie zmienić sytuację i być przyczyną nieoczekiwanych rezultatów, jak m.in. w ostatnim Grand Prix Singapuru. Lewis będzie jednak w pełni skoncentrowany na tym, aby zdobyć cenne punkty w Brazylii - zakończył Niemiec.