Rajd Wielkiej Brytanii: Latvala naciskany, ale prowadzi

Po niezwykle trudnym piątkowym etapie załogi marzyły o tym, aby sobota przywitała ich łagodniejszymi warunkami. Jednak pogoda nie do końca poszła na rękę zawodnikom i na trasie nadal było mokro, ale ku uciesze kierowców nie było lodu. Większość zespołów zdecydowało się wybrać opony na mokrą nawierzchnię. Pierwszy sobotni odcinek z wysokiego "C" rozpoczął Dani Sordo. Hiszpański kierowca Citroena C4 WRC na ponad 30-kilometrowej próbie Resolfen wręcz zdeklasował rywali. Przewaga nad drugim Mikko Hirvonenem sięgnęła 18 sekund. To pozwoliło zwycięzcy wspiąć się w klasyfikacji generalnej na fotel wicelidera.

Pech z piątku nie opuścił dwóch młodych kierowców, którzy podczas pierwszego dnia mocno walczyli z czasem, ale także ze sprzętem. Mads Ostberg i Sebastien Ogier mieli kłopoty na trasie, czego skutkiem był kolejny spadek w generalce. Obaj bardzo ambitni kierowcy nie mieli szczęścia na trasie dzisiejszego etapu i mogą się już pożegnać z wysokim miejscem w generalce.

Na kolejnych odcinkach specjalnych walka o zwycięstwo toczyła się głównie pomiędzy Latvalą i Sordo. Ten pierwszy wygrał próby nr. 10 i 14, natomiast Hiszpan triumfował na oesach 9 i 11. Swoje wywalczyli także liderzy Forda i Citroena. Od samego rana dobrze jechał Sebastien Loeb, który przez pierwsze oesy nie mógł się przełamać i wygrać, ale notował czasy w pierwszej trójce. Przełamał się dopiero na 13 odcinku, który wygrał z przewagą 5 sekund nad Mikko Hirvonenem. Francuz odwdzięczył się tym samym swojemu głównemu rywalowi na zwycięstwo Hirvonena na 12 próbie. Hirvonen dzięki dobrej jeździe w sobotę awansował aż o 20 miejsc i ma szanse na punkty na mecie rajdu.

Ekipa Forda tym razem nie zdecydowała się na przepuszczenie Loeba przed Latvalę na koniec dnia, aby tym taktycznym zagraniem wyrobić sobie handicap przed ostatnimi czterema oesami zaplanowanymi na niedzielę. Na ostatnim długim odcinku specjalnym Latvala nie odpuścił i wywalczył kolejne zwycięstwo na próbie. Ostatni odcinek dnia superoes w Cardiff wygrał Loeb i zmniejszył swoją stratę do lidera do 7,3 s. Trzeci po etapie jest Sordo, jednak jego strata wynosi już prawie 30 sekund. Wydaje się więc, że o zwycięstwo walczyć będą przede wszystkim Latvala i Loeb.

Sobotni etap stał pod znakiem dominacji zespołów Citroen Total (Loeb i Sordo) oraz BP Ford Abu Dhabi (Hirvonen i Latvala). Każdy z siedmiu rozegranych odcinków padł łupem któregoś z tych kierowców. Bardzo wyraźną przewagę dwóch najlepszych zespołów sezonu 2008 próbował nieco niwelować Petter Solberg, który jednak nie dysponuje porównywalnym sprzętem co wymienieni wyżej konkurenci. Były mistrz Świata co jakiś czas rozdzielał w oesowych wynikach tę czwórkę od siebie. Na ostatniej sobotniej próbie trzeci czas osiągnął Francois Duval. To wszystko, na co było stać kierowcę Focusa WRC. Jednak wynik krótkiego superoesu nie pozwolił Belgowi na awans w klasyfikacji rajdu z siódmej pozycji.

Tak jak w piątek objawieniem rajdu była trójka Ogier-Ostberg-Andersson, w sobotę żaden z nich nie osiągał tak dobrych czasów. Ogier dachował, Ostbergowi po jednym z oesów zaczął cieknąć olej z silnika w Subaru Imprezie. Per Gunnar Andersson jadący Suzuki SX4 nie był w stanie wtrącić się na oesowe podium, jednak twardo walczył, aby utrzymać dobrze punktowane piąte miejsce. Młodemu Szwedowi się udało, podobnie jak innemu przedstawicielowi Suzuki- Toniemu Gardemeisterowi, który jest na ósmej lokacie, ale tuż za nim znajduje się Hirvonen. Fin z pewnością podejmie próbę pościgu.

Rajd Wielkiej Brytanii po 15 oesach