Organizator Rajdu Wielkiej Brytanii postanowił przychylić się do protestu zespołu Citroen Total, według którego Sebastien Loeb nie popełnił falstartu na 18 odcinku specjalnym niedzielnego etapu Rajdu Wielkiej Brytanii.
Po przeanalizowaniu nagrania z kamery w Citroenie C4 Loeba i Daniela Eleny okazało się, że Zespół Sędziów Sportowych pomylił się i zbyt pochopnie ukarał mistrza świata karą 10 sekund za falstart. Loeb wystartował tuż po zapaleniu się zielonego światła na wskaźniku, więc nie może być mowy o żadnym przedwczesnym wyruszeniu na trasę.
Dzięki czujności zespołu Citroena ostateczna przewaga Loeba nad Jari-Matti Latvalą na mecie rajdu wzrosła do 12,7 sekundy.