GP3: Pechowa sobota Artura Janosza na Red Bull Ring

Artur Janosz, który w porannych kwalifikacjach zajął 16 pozycję, nie ukończył sobotniego wyścigu serii GP3 na torze Red Bull Ring w Austrii.

W tym artykule dowiesz się o:

Po udanym starcie Artur Janosz utrzymał swoją pozycję pomimo kolizji, która miała miejsce zaraz po starcie. Mitch Gilbert zgasł swój bolid na polach startowych i został uderzony przez Kevina Ceccona, który przy okazji zgarnął z toru jedyną kobietę w stawce Samin Gomez. Polak utrzymywał swoją 16. pozycję do momentu problemów z przyczepnością tyłu swojego bolidu.
[ad=rectangle]
W kilku zakrętach polski kierowca odczuł brak stabilności i zjechał do swoich mechaników. Okazało się, że Artur Janosz miał uszkodzone tylne skrzydło, które zespół Trident szybko wymienił. Po powrocie na tor zaczęły się kolejne problemy gdyż z lewego przedniego koła zaczęło schodzić powietrze. Polak ostatecznie wycofał się z wyścigu.

- Niestety nie był to mój dzień. Po kłopotach z hamulcami w jedynym wolnym treningu nie miałem okazji wczuć się w nowy tor. W związku z tym dziś w kwalifikacjach wykorzystałem tylko drugi komplet nowych opon jadąc w miarę dobrze. Start z 16 pozycji nie jest łatwy w żadnej serii ale w GP3 nie oznacza braku szans na walkę o punkty gdyż trzeba odpowiednio zarządzać oponami. Po niezłym starcie gdzie utrzymałem swoją pozycję pojawił się problem z niestabilnym tyłem zwłaszcza na 2 ostatnich szybkich zakrętach. Ponieważ było coraz gorzej to zjechałem do swoich mechaników aby to sprawdzić - powiedział Janosz.

To nie była udana sobota dla Polaka na Red Bull Ring
To nie była udana sobota dla Polaka na Red Bull Ring

- Okazało się, że pękł tylny spoiler i zespół założył zapasowy. Po wyjeździe na tor z bardzo dużą stratą po kilku okrążeniach zakończyłem swój udział w sobotnim wyścigu w związku z przebitą oponą. W niedzielę kolejny wyścig ale pozycja na starcie nie będzie dla mnie korzystna gdyż miejsca z sobotniego wyścigu ustawiają kierowców do niedzielnych zawodów oczywiście oprócz czołowej ósemki, która ustawi się w odwróconej kolejności. Ja startuję z 21. pozycji, ale zrobię co w mojej mocy aby pojechać jak najlepiej - zakończył.

Zwycięzcą sobotniego wyścigu został Luca Ghiotto, kolega polskiego kierowcy z zespołu Trident. Młody Włoch, który rano w pięknym stylu wygrał kwalifikacje nie dał żadnych szans podczas wyścigu finiszując z przewagą 11,9 sekundy nad drugim w klasyfikacji Antonio Fuocco.

Komentarze (0)