Dziesiąty w porannej, udanej sesji kwalifikacyjnej, 18-latek z Tuszyna pod Łodzią był zdeterminowany, aby walczyć o kolejne w tym sezonie punkty. Pogoń Antoniego Ptaka za czołówką przerwało jednak uderzenie przez rywala w prawym nawrocie w połowie pierwszego kółka.
[ad=rectangle]
Choć nie ukończył w ten weekend obu wyścigów, kierowca ekipy RP Motorsport pokazał w Austrii tempo pozwalające na walkę o kolejne punkty i podia w klasyfikacji debiutantów. To tylko jeszcze bardziej motywuje go przed następną rundą, która odbędzie się w dniach 4-6 września na belgijskim torze Spa
- Mimo tego, co wydarzyło się podczas wyścigu, to był bardzo dobry dzień i weekend. Zrobiłem dziś duże postępy podczas kwalifikacji. Może nie tyle jeśli chodzi o samą pozycję, choć ona też była niezła, ale przede wszystkim jeśli chodzi o różnicę względem ścisłej czołówki, do której wyraźnie się zbliżyłem. Świetnie wystartowałem do wyścigu i szybko przebiłem się na siódme miejsce. Czułem się pewnie, ale niestety wtedy jeden z rywali uderzył mnie w tył bolidu w prawym zakręcie i wylądowałem poza torem. Próbowałem wrócić do walki, ale tylne koła utknęły w żwirze. Mimo wszystko czuję, że zrobiłem w ten weekend kolejne postępy i nie mogę się już doczekać drugiej połowy sezonu - powiedział Polak na zakończenie weekendu.