- Trudno o jakieś informacje, ponieważ otacza go nieprzenikniony kordon ludzi - przyznał Flavio Briatore, który stał za początkiem sukcesów Michaela Schumachera w Formule 1.
- Słychać tylko komentarze ze strony Felipe Massy i Jeana Todta, którzy widują go od czasu do czasu. Z tego co mi wiadomo, to pozostała nam jedynie modlitwa, bo wokół niego jest wielu lekarzy - dodał 66-letni Włoch.
W lutym tego roku o złym stanie Schumachera mówił również były prezes Ferrari, Luca di Montezemolo, który nie chciał zdradzać żadnych szczegółów. Z kolei w maju serwis newseveryday.com informował, że Niemiec "potrzebuje cudu, aby pozostać przy życiu".
Michael Schumacher od niespełna dwóch lat przebywa w swoim domu w Genewie, gdzie według ostatnich potwierdzonych informacji kontynuuje żmudną rehabilitację po zagrażającym jego życiu wypadku we francuskich Alpach, w grudniu 2013 roku.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Przegląd niemieckiej prasy. "Loew ma patent na fazę grupową" (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
A myślałem, że jest w śpiączce.