Poranne sesje treningowe rozgrywane w piątek już od tego sezonu zostały wycofane. W przyszłym roku w piątek nie będą odbywać się prawdopodobnie żadne przejazdy. Ezpeleta dodatkowo chce zakazania użytku zapasowych motocykli. Chciałby też aby debiutanci w MotoGP byli zachęcani do występów w barwach zespołów prywatnych.
- W Jerez, podczas testów, zdecydujemy co z regulacjami na 2010 rok - powiedział szef MotoGP w wywiadzie dla Gazetta dello Sport. - Z pewnością chcemy usunąć piątki, które mają być przeznaczone na sprawy promocyjne. Nie będzie więcej motocykli zapasowych i porozmawiamy też o używaniu tego samego silnika przez trzy kolejne wyścigi.
- Przepis w którym debiutanci nie mogą dołączać do fabrycznych zespołów także może zostać poddany pod rozwagę.
Ezpeleta przyznał jednak, że jedna z wcześniejszych propozycji nie zostanie zaakceptowana - klasyfikacja mistrzowska dla zespołów prywatnych.
- Myślałęm że będę mógł w ten sposób pomóc. Dla zespołów takich jak Gresini móc powiedzieć "jesteśmy prywatnym mistrzem świata" to byłoby coś, co pomogłoby zwabić sponsorów.
- Ale powiedzieli mi, że wyglądałoby to jak stworzenie drugiej ligi, więc zgadzam się z nimi. Nie zrobię tego.
Ezpeleta jest pewien, że te zmiany przepisów pomogą MotoGP w obliczu spowolnienia ekonomicznego.
- Nie wiemy jak długo będzie trwać kryzys, po 2010 może być nawet większy. Ale mam wiarę w siłę tego sportu. Jestem prawie pewien że w przyszłym roku będziemy mieć 20 motocyklistów a maksimum wyniesie kiedyś 22.
Carmelo Ezpeleta nie zgadza się z zarzutami, że MotoGP nie zareagowało na kryzys tak szybko i efektywnie jak Formuła 1.
- Nie oceniam ich (F1) ostatnich zachowań, musieli mieć swoje powody. Ale jeśli jest coś co skutecznie i szybko przeciwstawia się kryzysowi, to właśnie świat motocykli, a wszystko dzięki porozumieniom wśród nas, między federacjami i producentami.