System "zwycięzca bierze wszystko" wejdzie w życie od sezonu 2010

Kontrowersyjny przepis mówiący, że mistrzem świata będzie kierowca, który wygra najwięcej wyścigów, niezależnie od liczby punktów, wejdzie w życie od sezonu 2010. Mimo sprzeciwu zespołów i kibiców, pewny swojej decyzji jest Bernie Ecclestone.

W tym artykule dowiesz się o:

Na wprowadzenie nowych zasad wyłaniania mistrza nie zgodziło się stowarzyszenie zespołów F1 (FOTA), a bez jednomyślnej zgody wszystkich ekip wprowadzanie zmian tak późno jest niemożliwe. Szefowie teamów chcą jednak rozmawiać na temat zmian w punktacji od sezonu 2010.

Tymczasem Bernie Ecclestone pozostaje głuchy na argumentu i zapowiada, że jeżeli nie teraz, to jego pomysł wejdzie w życie od 2010 roku. - Zostanie on poparty przez FIA i będzie częścią przepisów. Kolejny raz Brytyjczyk zapewnił, że taki sposób wyłaniania mistrza zwiększy atrakcyjność wyścigów. - To logiczne - gdy oglądasz bieg na 100 m nie patrzysz na drugiego biegacza, interesuje cię tylko zwycięzca. W większości sportów kibice patrzą tylko na wygranych - powiedział Ecclestone na antenie BBC Radio 5 Live.

Zespołom nie spodobał się także pomysł ograniczenia budżetów do 33 mln euro, ale i w tym przypadku Ecclestone nie zamierza ustępować. - Budżet został ustalony na takim poziomie i nie ma dyskusji. To już się stało - uciął wszelkie spekulacje. - Dzięki temu mam nadzieję, że ponownie będziemy mieli w stawce 26 samochodów. Jeden producent silników już ma cztery zamówienia. Jedyne, co mnie niepokoi to fakt, że przy takiej liczbie zespołów będziemy musieli wprowadzić przed-kwalifikacje - powiedział Ecclestone.

Komentarze (0)