Otwierające dwie rundy w tym roku de Puniet ukończył odpowiednio na pozycjach 10. i 11., dopiero runda w Hiszpanii pozwoliła mu na pokazanie umiejętności. Francuz zakwalifikował się na piątym miejscu i dojechał na czwartym. Pomógł mu w tym świetny start i dobra jazda do momentu gdy upadł Lorenzo. To pozwoliło de Puniet wskoczyć na czwartą lokatę.
Numer #14 ukończył wyścig 20 sekund za Caseyem Stonerem który był trzeci. Jednak jazda bez żadnych błędów sprawiła, że Francuz jechał bezpiecznie poza zasięgiem Marco Melandriego, Lorisa Capirossi, Colina Edwardsa czy Andrei Dovizioso.
De Puniet był oczywiście najwyżej sklasyfikowanym motocyklistą zespołu niefabrycznego, także jeśli chodzi o czas okrążenia. W porównaniu do wszystkich motocyklistów, jego czas był szóstym najlepszym.
- To był dla mnie perfekcyjny weekend, dla zespołu także więc im dziękuję. Kiedy cieszyłem się motocyklem, naprawdę mogłem szybko jechać, co można było zobaczyć. Motocykl prowadziło się bardzo łatwo. Wykonałem dobry start kiedy Dovizioso wyprzedził mnie a ja pozostawałem skoncentrowany i próbowałem trzymać pozycję. A potem on po kilku kółkach zrobił błąd i wróciłem na piąte miejsce. W końcu dojechałem na czwartej lokacie. - powiedział zawodnik LCR Honda.
- Szczerze mówiąc, jeśli utrzymamy tempo przez resztę sezonu, możemy być naprawdę konkurencyjni. Jednak musimy twardo stąpać po ziemi i zacząć od zera na Le Mans. Moim celem jest kończenie wszystkich wyścigów i zdobycie tylu punktów, ile się da.
Najlepszym miejscem w karierze w MotoGP de Punieta było drugie miejsce w GP Japonii w 2007 roku w barwach Kawasaki. Kolejna runda MotoGP odbędzie się w „domu” zawodnika - na francuskim Le Mans.