Stawka jest wyrównana - Toyota po kwalifikacjach

Kierowcy japońskiego zespołu bez większych problemów awansowali do Q3 i są pełni optymizmu przed wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii. W sobotnich kwalifikacjach Timo Glock zajął szóstą lokatę, Jarno Trulli był siódmy.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Timo Glock ma nadzieję na kolejny udany występ i punkty w zawodach inaugurujących europejską część sezonu Formuły 1. Kierowca Toyoty we wszystkich dotychczasowych wyścigach zajmował miejsca w czołowej "ósemce". - Jestem dość zadowolony z faktu, iż do jutrzejszych zawodów przystąpię z szóstej pozycji, zwłaszcza że nie zrealizowałem w całości planu na kwalifikacje. Miałem lekkie problemy ze stabilnością w sesji treningowej, jednak wykonaliśmy ciężką pracę aby poprawić osiągi i szóste pole startowe nie jest złym rezultatem. Oczywiście mieliśmy nadzieję na finisz bliżej czołówki, ale inne zespoły wykonały krok do przodu podczas tego weekendu i stawka jest naprawdę wyrównana. Ukończenie wyścigu na podium nie będzie łatwe, jednak będę cisnął mocno i zobaczymy co się jutro wydarzy - powiedział 27-letni Niemiec.

Jarno Trulli jest optymistą przed niedzielnym wyścigiem na torze w Barcelonie. Włoski zawodnik w kwalifikacjach uplasował się lokatę niżej od swojego partnera z zespołu Toyoty. - Była to dla mnie interesująca i trudna sesja kwalifikacyjna, szczególnie w Q1 i Q2, kiedy zmagałem się z problemem jazdy na małej ilości paliwa. Udało nam się jednak osiągnąć Q3, a to jest najważniejsze - ocenił doświadczony zawodnik. - W trzeciej części czasówki przyczepność była znacznie lepsza z większą ilością paliwa na pokładzie, a samochód reagował właściwie, więc byłem w stanie cisnąć. Przed końcem sesji zdołałem pojechać bardzo dobre okrążenie. Jestem zatem zadowolony ze swojego występu i uważam, że siódma pozycja na starcie jest naprawdę dobrym wynikiem, biorąc również pod uwagę ilość paliwa w bolidzie - zakończył Włoch.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×