Felipe Massa może mówić o sporym pechu. Brak odpowiedniej ilości paliwa pozbawił Brazylijczyka czwartego miejsca. - To prawdziwy wstyd, że straciliśmy dwie pozycje w tak głupi sposób. Doskonale wiemy, że Brawny są poza naszym zasięgiem, ale mieliśmy szansę powalczyć z Red Bullem i gdyby nie braki paliwa, to z pewnością dojechałbym przed Vettelem i Alonso. Ostatnia część wyścigu była naprawdę ciężka. Miałem problemy z oponami i musiałem oszczędzać paliwo. Gdy jechałem przed Vettelem, zespół poinformował mnie, że jeżeli chce zdobyć punkty, to muszę go przepuścić. Jeżeli zjechałbym na kolejny pit stop, to straciłbym punktowaną pozycję. Na szczęście dzisiaj wróciliśmy do czołówki - stwierdził brazylijski kierowca.
Kimi Raikkonen zaliczył atomowy start, dzięki czemu szybko awansował na dziesiąte miejsce. Niestety, defekt bolidu pozbawił Icemana szans na wywalczenie kolejnych punktów w tym sezonie. - Jestem bardzo rozczarowany, ponieważ mogłem ukończyć wyścig na punktowanym miejscu. Niestety, miałem problem z hydrauliką, co oznaczało, że nie mam szans na dalszą jazdę. Na starcie udało mi się zyskać kilka pozycji, ale później utknąłem za Heidfeldem. Samochód jest już lepszy, ale musimy wprowadzić kilka poprawek. W pierwszej części sezonu mieliśmy problem z odpowiednim ustawieniem samochodu. Teraz wydaje się, że znaleźliśmy odpowiednią ścieżkę, za którą będziemy podążać. Jesteśmy tymi samymi ludźmi, którzy zdobywali w poprzednich latach mistrzowskie tytuły, dlatego wiemy, co robimy - zakończył Fin.