Liczyliśmy na więcej - Toyota po GP Wielkiej Brytanii

Japoński team z Silverstone wywiezie dwa punkty, które w niedzielnym wyścigu padły łupem Jarno Trulliego. Oczekiwania Toyoty przed zawodami o Grand Prix Wielkiej Brytanii były jednak znacznie wyższe.

Bez wątpienia Jarno Trulli spodziewał się walki o najwyższe lokaty po czwartym miejscu w sobotnich kwalifikacjach. Tak się jednak nie stało i kierowca Toyoty z Wielkiej Brytanii wywiezie dwa punkty. - Był to bardzo ciężki wyścig dla mnie. Miałem trudny start, ponieważ bolid nie jechał tak szybko jak zwykle, wiec straciłem kilka pozycji. Starałem się walczyć o ich odzyskanie przez cały wyścig, jednak nie było to łatwe, a ponadto auto dość mocno się ślizgało. Być może było to spowodowane ustawieniami aerodynamiki, jakich wyboru dokonałem wczoraj - przyznał. - Oczekiwałem, że dzisiejsza temperatura będzie nieco wyższa i przez to borykałem się z problemami związanymi z ustawieniem bolidu, szczególnie na dłuższych przejazdach. Nasza strategia była dobra, ale liczyliśmy na nieco więcej, dlatego jestem zdeterminowany, aby poprawić się w Niemczech - zakończył doświadczony Włoch.

Rozczarowania rezultatem niedzielnych zawodów nie kryje Timo Glock. Kierowca Toyoty nie zdołał utrzymać swojej lokaty z kwalifikacji i ostatecznie uplasował się na dziewiątej pozycji. - Szkoda że rozminąłem się z punktami, szczególnie dlatego, że byłem naprawdę szybki kiedy tor nie był zatłoczony. Problem stanowił pierwszy zakręt, na którym straciłem sporo pozycji. Wciąż jednak nie poddawałem się i walczyłem z Fisichellą w środkowym odcinku, gdy pojawiła się szansa na zdobycie punktów - wyjaśnił. - Na twardej mieszance pod koniec bolid zachowywał się dobrze i bardzo szybko dogoniłem Kimiego, lecz nie miałem szansy na wyprzedzenie. Próbowałem na ostatnim zakręcie finałowego okrążenia, jednak się nie udało. Teraz koncentruję się już na kolejnym Grand Prix, które będzie domowym wyścigiem dla mnie i dla zespołu. Mam nadzieję na trochę wyższą temperaturę, która będzie bardziej odpowiadała naszemu bolidowi - dodał 27-letni Niemiec.

Źródło artykułu: