Kubica: Trzecie miejsce przed startem bralibyśmy w ciemno

- Już podczas ruszania na okrążenie rozgrzewające zauważyłem, że coś jest nie tak - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego" Robert Kubica. Polak do wyścigu o GP Bahrajnu startował z pole position, ale już na starcie stracił pierwsze miejsce. Mimo tego kierowca BMW Sauber jest zadowolony. - Wynik jest dobry, tylko wyścig udał się trochę mniej - przyznał.

W tym artykule dowiesz się o:

Problemy Kubicy zaczęły się już na okrążeniu instalacyjnym. - Tylne koła mocno buksowały, więc oczekiwałem, że podobnie będzie na starcie. Miałem rację. Jak tylko odpuściłem sprzęgło, tylne koła zaczęły kręcić się w miejscu i zamiast jechać, stałem w miejscu. Zabrakło trakcji. Tymczasem Felipe ruszył z miejsca doskonale i bez problemu mnie wyprzedził. Uważam, że i tak powinienem się cieszyć, że straciłem tylko jedną lokatę - powiedział Polak.

Nie był to jednak koniec kłopotów 24-letniego kierowcy. Chwilę później stracił drugą lokatę na rzecz Kimiego Raikkonena. - Kluczowym momentem były okrążenia numer dwa i trzy - wyjaśnił. - Został wylany olej na sześciu zakrętach, a ja nie miałem o tym żadnej informacji. Byłem przekonany, że przebiłem oponę, ponieważ bolid zaczął się bardzo ślizgać, a trzy zakręty wcześniej przejechałem po odłamkach z rozbitych bolidów. Już mówiłem do zespołu, że zjeżdżam zmienić gumy, a mechanicy szykowali się do pit stopu. Nagle po zakręcie numer 11 bolid odzyskał przyczepność, więc wiedziałem, że ogumienie jest w porządku, ale było już za późno. Niestety Raikkonen się do mnie zbliżył, a ja szykowałem się do zjazdu do boksu, więc nie jechałem na sto procent. Szkoda, ponieważ miałem szansę powalczyć, może nie z Massą, ale na pewno z Kimim - dodał.

Polak jest jednak zadowolony. - Trzecie miejsce przed startem bralibyśmy w ciemno, ponieważ bolidy Ferrari są szybsze od naszych. Poza tym jest to dla mnie w końcu drugie podium z rzędu, a w sobotę zdobyłem swoje pierwsze pole position!

Więcej w "Przeglądzie Sportowym".

Komentarze (0)