To był szalony i niepowtarzalny weekend

Przez większość rajdu na prowadzeniu znajdował się duet Hirvonen-Latvala. I byłoby tak do mety, gdyby młodszy z Finów bezpiecznie przejechał superoes. Niestety kierowca Forda uderzył w bandę, w efekcie czego rajdówka uległa defektowi i kierowca nie ukończył rajdu.


Rajd Polski
Paweł Świder
Paweł Świder

Od początku rajd wywarł ogromne wrażenie na zawodnikach, inżynierach i zagranicznych kibicach. Wszyscy zgodnie przyznawali, że to niezwykle piękna impreza z niespotykanie dużą ilością kibiców niemalże "przylepionych" do trasy rajdu. W tych warunkach najlepiej poradził sobie niezawodny Mikko Hirvonen, który doskonale wykorzystał podobieństwo tras w Polsce do tych z Finlandii i prowadził od 3 odcinka specjalnego. Wspaniała postawa 28-letniego kierowcy spowodowała jego awans w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata na pozycję lidera.

Gdyby nie błąd Jari-Matti Latvali na ostatniej próbie rajdu, na superoesie w Mikołajkach sukces ekipy Forda byłby całkowity. Niestety na nic zdało się szaleńcze tempo przez dwa dni trudnych zmagań, kiedy podczas ostatniej próby rajdu Latvala przestrzelił zakręt i wpadł z ogromną siłą na barierki. To wykluczyło go z rajdu. Drugi kierowca Forda bardzo chciał dobrze zaprezentować się w tej imprezie, jednak z powodu własnej nieodpowiedzialności mocno zaniepokoił Malcolma Wilsona, który liczył na dublet w tym rajdzie.

Z niespodzianki skorzystał Dani Sordo, który kilkukrotnie powtarzał, że nie jest w stanie utrzymać morderczego tempa dwójki Finów. Hiszpan przez cały weekend zdołał zwyciężyć na jednym z 18 odcinków specjalnych. Mimo tego na mecie był wyraźnie zadowolony z takiego obrotu sprawy, bowiem na swoje konto może dopisać 8 cennych punktów. Strata do Hirvonena na mecie wyniosła 1:10 min.

Mocno zaskoczony swoją pozycją na koniec rajdu był Henning Solberg, który liczył na dowiezienie znakomitego czwartego miejsca, a jednak na mecie okazało się, że swoim czasem zmieścił się na podium. To nie tylko zasługa prezentu od kolegi z fabrycznego zespołu Forda, ale także efekt bardzo dobrej jazdy w ostatniej fazie rajdu - Henning wygrał dwa odcinki i dzięki temu na mecie cieszył się z trzeciej lokaty.

Tuż za nim uplasował się młodszy brat, Petter Solberg, który przez cały weekend gonił rywali ile tylko mógł a po wjeździe na strefę serwisową był najbardziej obleganym kierowcą w stawce. Petter rozdał tysiące autografów. Do niego także uśmiechnęło się szczęście i na koniec kierowca leciwej Xsary WRC zajął czwarte miejsce. Mimo tego Norweg nie jest zadowolony z tego, w jaki sposób przeskoczył o jedno oczko wyżej.

Dobre piąte miejsce dla Matthew Wilsona, który dzięki swojej determinacji nie dał się wyprzedzić polskiemu koledze ze Stobarta. Brytyjczyk zaliczył dosyć równy rajd i dzięki temu może na swoje konto dopisać 4 punkty.

Historyczny wynik uzyskał Krzysztof Hołowczyc, który poprawił swoją lokatę z Rajdu Argentyny w 1998 roku. Wówczas kierowca z Olsztyna zajął siódme miejsce, jednak nie zdobył żadnego punktu do klasyfikacji indywidualnej. Teraz przepisy są już inne, punktowane jest pierwsze osiem pozycji na mecie, tak więc popularny "Hołek" jadący w Fordzie Focusie po raz pierwszy w swojej karierze zdobył punkty w cyklu Mistrzostw Świata. Hołowczyc z kilometra na kilometr jechał coraz szybciej i pewniej. Swój najlepszy czas zanotował na niedzielnym odcinku Tros, gdzie miał 4. Czas.

Dalej za Polakiem uplasowali się kierowcy Citroena: Sebastien Loeb, Conrad Rautenbach oraz Jewgienij Nowikow. Dotychczasowy lider klasyfikacji indywidualnej rzutem na taśmę wszedł do punktowanej ósemki i dzięki prezentowi od Latvali ostatecznie ukończył rajd na 7. miejscu. To jednak nie uchroniło go od detronizacji w klasyfikacji generalnej.

Ostatnim w pierwszej "10" znalazł się Michał Bębenek. Dla ubiegłorocznego zwycięzcy Rajdu Polski to był najlepszy tegoroczny występ. Przez cały rajd jego Lancer jechał bardzo szybko, ale bezpiecznie unikając wyjazdów poza trasę, co często kończyło się wycofaniem z zawodów. Kierowca z Bochni wygrał w klasyfikacji aut N-grupowych, co spokojnie może wpisać do swojego rajdowego CV. Trzynasty na mecie był Łukasz Sztuka także w Mitsubishi Lancer Evo IX.

Wśród załóg startujących w Junior WRC zwyciężył Kevin Abbring przed Martinem Prokopem. Jeszcze w niedzielę liderem był nasz Michał Kościuszko, jednak na przedostatnim odcinku specjalnym Swift polskiej załogi wpadł na drzewo i nie ukończył zawodów. Mimo tego Kościuszko nadal jest liderem cyklu JWRC.

klasyfikacja generalna 66. Rajd Polski

M Kierowca Kraj Samochód Czas
1 Mikko Hirvonen Finlandia Ford 3:07:27,5
2 Dani Sordo Hiszpania Citroen +1:10,3 min.
3 Henning Solberg Norwegia Ford +2:05,7
4 Petter Solberg Norwegia Subaru +2:24,3
5 Matthew Wilson Wlk. Brytania Ford +4:17,5
6 Krzysztof Hołowczyc Polska Ford +4:33,9
7 Sebastien Loeb Francja Citroen +19:15,1
8 Conrad Rautenbach Zimbabwe Citroen +19:20,6
9 Jewgienij Nowikow Rosja Citroen +19:26,2
10 Michał Bębenek Polska Mitsubishi +23:08,7

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×