Najmłodsi tym razem opanowali radomski tor

Radom w przeciągu miesiąca dwukrotnie gościł zawodników rywalizujących o najcenniejszego trofea w kraju. - Piękna pogoda, dobrze przygotowany tor, wielu kibiców i znakomita rywalizacja. To sprawia, że Radom jest naprawdę gotowy na przyjmowanie najlepszych kartingowców. I to nie tylko z kraju - podkreśla Aleksander Gajewski, prezes Automobilklubu Radomskiego.

Michał Podlewski
Michał Podlewski

Nie opadły jeszcze emocje po zmaganiach eliminacyjnych o tytuł mistrza kraju, a do Radomia ponownie zjechali zawodnicy rywalizujący o inne, równie cenne trofeum. Spotkali się na Ogólnopolskich Zawodach Kartingowych stanowiących trzecią rundę Otwartego Pucharu Polski Kategorii Narodowych. Wzięło w nich udział około 70 zawodników.

Najbardziej zażartą rywalizację stoczyli w kategorii Easykart 100 Jan Smaga z Automobilklubu Wschodzniego z Michałem Grzybem z Automobilklubu Wielkopolskiego. Losy zwycięstwa ważyły się bowiem do ostatnich centymetrów. Zawodnicy już na początku wyścigu wypracowali sobie znaczną przewagę i w połowie dystansu było wiadomo, że jeżeli w rywalizacji nie przeszkodzi im defekt, stoczą pomiędzy sobą walkę o zwycięstwo. Zaledwie o pół sekundy lepszy okazał sie zawodnik z Lublina. Trzecie miejsce przypadło Błażejowi Wiśniewskiemu z Leszna.

Uwagę miejscowych kibiców skupiała rywalizacja w klasie Rok-125, gdzie na udział zdecydowało się aż pięciu radomian. Występujący gościnnie w tej klasie Norbert Stańczyk zajął czwarte miejsce, szósty był Witold Iłłakowicz, ósmy Michał Zając, dziewiąty Piotr Zadrożny a dziesiąty Jarosław Kruk. Bezkonkurencyjna okazała się za to para Automobilklubu Leszczyńskiego Maciej i Mikołaj Pęcakowie.

W klasie Młodzik 60 zdecydowany triumf zanotował Adrian Rożycki z Automobilklubu Wielkopolskiego. Wyprzedził na mecie m.in. Jakuba Czecha (Leszno) oraz Karola Lubasa (Kraków). W klasyfikacji Mini Max rywali rozbił Marcel Grusziński (GKM Bałtyk Gdynia). Najszybszym zawodnikiem imprezy okazał się Hubert Kalinkowski z Automobilklubu Podlaskiego. W biegu finałowym klasy Junior Max 125 rozwinął prędkość ponad 92,4 km na godzinę. Na mecie jednak musiał uznać wyższość Pawła Myszkiera z Automobilklubu Rzemieślnik.

Wiele atrakcji czekało także na kibiców, którzy postanowili spędzić weekend na torze AR przy ulicy Warszawskiej. Można było bowiem zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia, a nawet przejechać się wózkiem kartingowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×