Ferrari będzie naciskać na Kubicę

Zawodnicy Scuderii Ferrari mogą być zadowoleni z przebiegu sobotnich kwalifikacji. Felipe Massa był wolniejszy od pierwszego Roberta Kubicy tylko o 0,011 sekundy. Obecny mistrz świata Kimi Raikkonen zdołał "wykręcić" czwarty czas i do startu ustawi się w jednej linii z Lewisem Hamiltonem.

Robert Chruściński
Robert Chruściński

Zawodnik włoskiej ekipy przez cały weekend radził sobie wyjątkowo dobrze. Na pewno przegrana z Polakiem, tak małą różnicą czasu nie podłamie skrzydeł sympatycznemu Brazylijczykowi. - Generalnie nadal jestem pewny siebie po tych kwalifikacjach. Wiem, że mam do dyspozycji naprawdę szybki bolid, gdyż doświadczyłem to w Sakhir. W Q3 za każdym razem natrafiałem na jakiegoś kierowcę, ale takie rzeczy się zdarzają. Musimy nadal być bardzo skoncentrowani i postarać się wykonać świetną robotę. Wykorzystamy wszystkie nasze atuty. Gratuluję Robertowi, który pojechał naprawdę bardzo imponująco - twierdzi Massa.

Raikkonen nie traci wiary ani w swoje możliwości, ani w bolid. Kierowca ekipy z Maranello wierzy, że w niedzielę spisze się lepiej i zdobędzie sporo ważnych punktów. - Nie jestem specjalnie szczęśliwy z przebiegu ostatnich wydarzeń, ale czwarte pole to wciąż dobra pozycja do atakowania na starcie, która pokaże jaki mamy potencjał. Balans bolidu nie był idealny od samego początku dnia. Musiałem mocno napracować, aby być tak szybkim jak chciałem. Teraz skupiamy się na analizie danych, by mieć jakiś pogląd, co można poprawić. Myślę, że w wyścigu, gdy trzeba walczyć o każdy punkt, który jest do wzięcia, będę bardzo silny. Jeżeli chodzi o strategię, to mogliśmy zdecydować się na inny wariant, ale czas zweryfikuje, co było lepsze - kończy Fin.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×