Boimy się KERS - Red Bull po kwalifikacjach

Kierowcy Red Bull Racing nie zawiedli w sobotniej czasówce przed Grand Prix Węgier na torze Hungaroring pod Budapesztem. Jechali świetnie i bili się o zwycięstwo w kwalifikacjach. Ostatecznie pogodził ich Fernando Alonso, dysponujący silnikiem tej samej produkcji, co wyżej wspomniana dwójka. Zawodnicy dysponujący niesamowicie szybkimi napędami Renault obawiają się, jednak zagrożenia ze strony bolidów wyposażonych w system KERS.

Sebastian Vettel zajął drugie miejsce w kwalifikacjach i w niedzielę wystartuje z pierwszej linii. - Dzisiaj było dobrze. Miałem ciężki start do tego weekendu i musiałem się borykać z balansem bolidu podczas wczorajszych treningów. W przeciągu jednej nocy zrobiliśmy jednak krok naprzód i wszystko powinno być dobrze w wyścigu. Jednakże, wyzwaniem, nie ważne czy stratujesz pierwszy, drugi, czy trzeci, będą dla nas samochody z KERS, gdyż jest tu dość długi dojazd do pierwszego zakrętu. Dzisiejsze kwalifikacje były takie, trochę na krawędzi. Najpierw żółte flagi, potem utknął na moim drugim szybkim okrążeniu. Pojechałem pewnie w moim ostatnim przejeździe i mamy dobry rezultat. Zobaczymy jutro, powinien to być dobry dla nas wyścig - podsumował Niemiec.

Zaraz za swoim kolegą z zespołu uplasował się Mark Webber. - Nie była to dla mnie wspaniała sesja w Q3, gdyż popełniłem błąd w drugim zakręcie. Sebastian przejechał czyste okrążenie i to powinien być dobry wyścig, który rozegra się pomiędzy nami. Dobrze wypadł też Fernando, to dobrze dla Renault mieć tu kolejny silnik i startować z pole position. Rubens nie awansował do Q3, dlatego Sebastian i ja jesteśmy w dobrej pozycji by wynieść z tego korzyści i zdobyć trochę punktów. Bolidy z KERS gdzieś tam mogą nas dogonić na prostej, nie wiemy gdzie, ale tak to już jest - powiedział Australijczyk.

Szef zespołu Christian Horner przejął się losem Massy. - To świetnie słyszeć, że Felipe Massa jest przytomny i pierwsze oznaki są dobre, szczególnie, że ten wypadek wyglądał dość nieprzyjemnie. Obaj nasi kierowcy pojechali bardzo dobrze. Drugie i trzecie miejsce to dobre pozycje startowe dla zespołu. Jutro karty mogą rozdawać ekipy z KERS, zwłaszcza McLaren Lewisa. Wspaniale dla Renault, że z trzech pierwszych miejsc wystartują bolidy z ich silnikiem. Mam nadzieję, że jutro zamienimy nasze dobre pola startowe na punkty - podsumował dyrektor Red Bull Racing.

Fabrice Lom dyrektor inżynierów z Renault nie krył swojego zadowolenia z powodu świetnych osiągów silników francuskiego producenta. - Dzisiaj była bardzo dziwna sesja kwalifikacyjna, zwłaszcza z tym wypadkiem Massy. Na końcu okazało się jednak, że wystartujemy z trzech pierwszych miejsc, z czego tylko możemy się cieszyć. Cudownie by było mieć dwa Red Bulle na początku, ale to wielki dzień dla Renault i gratulacje dla Fernando. Bolidy z KERS startują z brudnej strony toru, zaczekajmy jednak na ogłoszenie ciężaru samochodów, ale myślę, że jutro będziemy w dobrej formie - zakończył przedstawiciel Renault.

Komentarze (0)