Mateusz Lisowski zadebiutował w Seat Leon Supercopa

Zakończył się pierwszy w karierze start Mateusza Lisowskiego w niemieckim cyklu Seat Leon Supercopa. Swój debiutancki wyścig 19-latek z Wieliczki odbył na torze Motopark Oschersleben.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątkowych kwalifikacjach Mateusz Lisowski, startujący Leonem obsługiwanym przez Konrad Motorsport, uplasował się na 14. miejscu. Wynik co prawda mógł być zdecydowanie lepszy, bowiem przez większość "czasówki" Lisowski plasował się w pierwszej dziesiątce. Pojawiły się jednak problemy natury technicznej.

Start z 7. linii w pierwszym biegu oznaczał więc przebijanie się w stawce rywali, a Motopark Oschersleben nie zalicza się pod tym względem do łatwych obiektów. Lisowski w pierwszym wyścigu weekendu poradził sobie jednak bardzo dobrze i ukończył zmagania na 10. miejscu. Jeszcze więcej dramaturgii przyniósł niedzielny wyścig, który po pierwszych okrążeniach został przerwany w związku z opadami deszczu, a następnie wznowiony za safety carem.

Lisowski w tych trudnych warunkach przesunął się o jedną pozycję w stosunku do pierwszego wyścigu weekendu. Dwa miejsca w pierwszej dziesiątce tego zawodnika w debiucie, z pewnością można uznać za udany zwiastun dalszej przygody z tym pucharem. Teraz przed Lisowskim bardzo ważny start w trzeciej rundzie Skoda Octavia Cup. Zawody po raz drugi w tym sezonie odbędą się na torze w Moście.

- Supercopa jest wspaniałym pucharem rozgrywanym przy serii DTM. Jeśli użyję stwierdzenia, że oprawa przypomina tą z F1, to nie skłamię. Podczas tego całego weekendu zebrałem dużo doświadczeń. Nie pojechałem tam robić od razu wyniku, ale po prostu zdobyć jak najwięcej wiedzy wyścigowej. Auto podstawione przez Konrad Motorsport było dobrze przygotowane, aczkolwiek mieliśmy jeszcze spore rezerwy w set up'ie na suchą nawierzchnię. Moja współpraca z zespołem układała się bardzo dobrze. Na Oschersleben miałem przede wszystkim wystartować i dojechać do mety. 10 i 9. miejsce jest dla mnie cenniejsze niż wygrana w wyścigu SOC.

- Po tych zawodach Supercopy widzę, że tam nie wystarczy być tylko szybkim, liczy się także doświadczenie. Ci goście jeżdżący w tym cup'ie dobrze wiedzą co to są wyścigi. Popełniają mało błędów i wyprzedzanie jest naprawdę trudne – w szczególności w Oschersleben. Chciałbym podziękować i zarazem pogratulować wszystkim naszym reprezentantom startującym w trakcie weekendu DTM. Maciej Steinhof, Robert Lukas, Damian Sawicki oraz Patryk Pachura – to są naprawdę dobrzy kierowcy i cieszę się że Polacy coraz bardziej liczą się w światowym motorsporcie. Tak trzymać! - powiedział Mateusz Lisowski.

Źródło artykułu: