Jak Michael Schumacher czuję się po podjęciu trudnej decyzji o rezygnacji? - Można sobie łatwo wyobrazić, że jestem sfrustrowany i smutny z tego powodu. Przygotowywaliśmy się bardzo poważnie, zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, ale od początku Ferrari i ja mówiliśmy, że wystartuję tylko pod warunkiem, że będę do tego zdolny. Smutne, że nie udało się zrealizować celu - powiedział siedmiokrotny mistrz świata.
Po ogłoszeniu decyzji pojawiło się sporo spekulacji, że Niemiec mimo wszystko wróci do Formuły 1. - W tym biznesie spekulacje są normalne. Wielu ludzi ma własne opinie i przemyślenia, a jedynym faktem jest to, iż jestem bardzo rozczarowany, że nie udało się zrobić tego, na co liczyłem - powiedział enigmatycznie Schumacher.
Zamiast niego w Walencji wystartuje Luca Badoer. Co Schumacher sądzi o tym wyborze? - Przede wszystkim Luca to bardzo dobry przyjaciel. Jest dobrze przygotowany, ponieważ przez wiele lat to była jego praca - być gotowym na testy i w przypadku czegoś niespodziewanego. Nie jest więc wzięty znikąd. Naturalnie również on pracował od momentu wypadku Felipe. Musieliśmy potwierdzić, czy ja będę zdolny do wysiłku, jakim jest wyścig, a Luca cały czas był w gotowości. Myślę, że to najlepszy wybór - przyznał.