Podczas sesji kwalifikacyjnej Damian Sawicki uzyskał trzeci czas (1:38.912 sek) i ustawił swojego Leona za Heiko Hammelem (pole position – 1:38.398) oraz Christerem Jönsem. Drugie miejsce w sobotnim wyścigu na obiekcie Nürburgring, malowniczo położonym w górach Eifel, jest siódmym podium Polaka w 11 dotychczas rozegranych wyścigach sezonu.
- Wystartowałem dobrze i czysto. Od razu wyprzedziłem Heiko Hammela i potem razem z prowadzącym Christerem Jönsem odskoczyliśmy stawce. Tempo było strasznie wysokie i następni kierowcy zostali daleko w tyle. Jöns uciekł mi na 2-3 sekundy, potem zacząłem odrabiać dystans. Cały wyścig był praktycznie walką z czasem. Najważniejsze, że mam kolejne punkty i wróciłem do czołówki. Jutro startuję z piątego pola. Plan minimum to kolejne podium. Wcześniej w kwalifikacjach przeprowadziliśmy nasz normalny program. Z pakietu, który posiadamy w GAG Racing nie udało się wycisnąć więcej niż trzeciej pozycji ale wiedzieliśmy, że w warunkach wyścigowych będziemy mocniejsi – powiedział Damian Sawicki po pierwszym wyścigu.
Drugi wyścig na torze Nürburgring Damian Sawicki ukończył na trzecim miejscu i zbliżył się na odległość jednego punktu do trzeciej lokaty w klasyfikacji generalnej. Polak finiszował sekundę za zwycięzcą drugiego wyścigu weekendu, Shanem Williamsem z RPA i pół sekundy za liderem punktacji i dwukrotnym mistrzem Supercopy, Niemcem Thomasem Marschallem.
Niestety uszkodzenia samochodu w końcówce wyścigu uniemożliwiły Sawickiemu wyprzedzenie dużo bardziej doświadczonego Niemca i powtórzenie wyniku z pierwszego wyścigu. Mimo tego Polak stanął po raz ósmy na podium Seat Leon Supercopa i pozostał mu do odrobienia jeszcze tylko 1 punkt, by mógł powrócić na 3. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Następna, siódma i przedostatnia runda Seat Leon Supercopa 2009 została zaplanowana na weekend 9-11 października na nowym dla większości zawodników francuskim obiekcie Dijon – Prenois.
- Dziś znów bardzo dobrze wystartowałem, może nawet lepiej niż wczoraj. Już przed sekwencją zakrętów Yokohama-S miałem Heiko Hammela i Mario Dablandera za sobą i jechałem na trzeciej pozycji. Tempo biegu było wysokie i cały czas utrzymywałem się za drugim Thomasem Marschallem. Czaiłem się za nim i przygotowywałem atak, ale w pewnym momencie Marschall wyjechał dwoma kołami poza tor i nawiózł sporo żwiru. Kamienie zniszczyły osłonę chłodnicy i uszkodziły samą moją chłodnicę. W końcowej fazie wyścigu silnik zaczął się przegrzewać – osiągał 115 stopni. Wtedy zrobiłem wszystko, żeby tylko dojechać do mety i dowieźć kolejne podium. Nie myślałem o ataku na Marschalla - podsumował Damian Sawicki.
- Teraz mamy dwumiesięczną przerwę w Supercopie, swoiste wakacje, ale tylko od startów. Nie zamierzam próżnować. Intensywnie przygotowuję się do startu w niemieckiej rundzie Mistrzostw Europy Seat Leon EuroCup, która odbędzie się na torze Oschersleben 4, 5 i 6 września w ramach FIA WTCC – Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych. Po Oschersleben mamy plany wystartować w Barcelonie w Porsche Carrera Cup, więc będzie to bardzo pracowity okres dla mnie. Nim się obejrzę, a już będziemy zmierzać na przedostatnią rundę Supercopy do Francji w październiku – zakończył kierowca.