W tym artykule dowiesz się o:
Koszmarny wypadek
Do wypadku Billy'ego Mongera doszło 16 kwietnia na torze Donington Park w trakcie wyścigu Formuły 4. 17-letni kierowca uderzył z pełną prędkością w samochód jadącego przed nim rywala. Zniszczenia były tak duże, że służby potrzebowały niemal dwóch godzin na wyciągnięcie Mongera z wraku maszyny.
Dziękował za uratowanie życia
Lekarze podjęli decyzję o amputowaniu mu nóg: jednej w kolanie, drugą na wysokości uda. - Dziękuję za uratowanie życia! - pisał nastolatek po tym, gdy odzyskał świadomość.
Walka o powrót do normalnego życia
Teraz 18-latka czeka długa walka o powrót do normalnego życia. Kierowca uczy się chodzić za pomocą specjalnych protez. Pracują z nim fizjoterapeuci, a postępy w rehabilitacji są bardzo duże.
Wyścigi są jego pasją
18-latek nadal pozostał przy wyścigach. Spotkał się m.in. z Lewisem Hamiltonem, a sam marzy o starcie w legendarnym wyścigu Le Mans.
[b]
[/b] Odnosił sukcesy
Monger miał na swoim koncie pierwsze sukcesy w wyścigach. Eksperci wróżyli mu dużą karierę, ale na przeszkodzie w realizowaniu marzeń stanął koszmarny wypadek.
Kibice go wspierają
Monger może liczyć na ogromne wsparcie fanów. Na specjalnych aukcjach zebrano dla niego już ponad 800 tys. funtów.