Świat motorsportu wspomina tych, którzy odeszli

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sporty motorowe nieodłącznie wiąże się z ryzykiem, to jedna z najniebezpieczniejszych dyscyplin. 1 listopada wspominamy tych, którzy w tym roku stracili życie poświęcając się swojej pasji do motorsportu.

1
/ 6

Nicky Hayden (22 maja 2017)

Mistrz świata MotoGP w sezonie 2006 zginął w wyniku obrażeń, których doznał w trakcie wypadku drogowego. Nie doszło do niego podczas wyścigu, których od 2003 roku Amerykanin zaliczył 218. Nicky Hayden jechał na rowerze, kiedy został potrącony przez samochód osobowy. W wyniku wypadku Amerykanin doznał licznych obrażeń głowy i klatki piersiowej.

35-latek został przetransportowany do szpitala w Cesenie, ale kilka dni później zmarł. Kiedy lekarze orzekli u amerykańskiego motocyklisty śmierć kliniczną, w zgodzie z rodziną podjęto decyzję o odłączeniu Haydena od aparatury podtrzymującej życie.

2
/ 6

Aleksiej Liaduchin (17 maja 2017)

Ten wypadek podczas testów przed trzecią rundą rajdowych mistrzostw Rosji nie miał prawa się zdarzyć. A jednak dwa rozpędzone Lancery, jadące w przeciwnych kierunkach, czołowo zderzyły się ze sobą. Zginął pilot Wiaczesława Kuczerowa, Aleksiej Liaduchin. W drugim aucie jechali najlepszy rosyjski kierowca rajdowy Aleksiej Łukjaniuk ze swoim pilotem Nikitą Gergelem. Liaduchin zginął, pozostałych trzech zawodników uszło z życiem.

3
/ 6

Steven Lenoir (5 czerwca 2017)

Podczas zawodów motocrossowych we francuskim Cassel doszło do śmiertelnego wypadku. 25-letni Steven Lenoir miał najlepszy czas w kwalifikacjach, ale chciał jeszcze poprawić swój wynik. Po jednym ze skoków wylądował poza torem. Do Lenoira szybko podbiegli kibice, następnie służby medyczne i strażacy. Francuz nie dawał znaków życia. Medycy podjęli decyzję o przetransportowaniu motocyklisty helikopterem do szpitala w Lille, ale nie udało się go uratować. Steven Lenoir miał na swoim koncie tytuł mistrza Europy EMX250 zdobyty w 2010 roku.

4
/ 6

Angel Nieto (3 sierpnia 2017)

Nieto to legenda wyścigów motocyklowych. Hiszpan zdobył aż 13 tytułów mistrzowskich w MotoGP, W motocyklowych mistrzostwach świata pojawił się w sezonie 1964, przestał się ścigać dopiero w 1986 roku. Do historii MotoGP przeszedł jako jeden z najwybitniejszych zawodników w tej dyscyplinie.

Nieto trafił do szpitala na Ibizie pod koniec lipca, gdzie kilka dni później zmarł. Miał 70 lat.

5
/ 6

John Surtees (10 marca 2017)

Brytyjczyk jako jedyny zdobył tytuły mistrzowskie w MotoGP i F1. Swoją karierę rozpoczął od wyścigów motocyklowych. Sięgnął po siedem tytułów. Później spróbował sił w F1. W barwach zespołu Ferrari triumfował w mistrzostwach świata F1 w sezonie 1964. Surtees pozostaje jedynym kierowcą, który zdobył tytuły mistrzowskie w MotoGP i F1.

Przed paroma laty Surtees przeżył osobistą tragedię. W roku 2009 na torze Brands Hatch zginął jego 18-letni syn Henry, który również próbował swoich sił w motorsporcie.

Surtees zmarł 10 marca w szpitalu w Londynie, w którym przebywał od lutego. Miał 83 lata.

6
/ 6

Anthony Delhalle (9 marca 2017)

35-letni Francuz zginął podczas przygotować do długodystansowych motocyklowych mistrzostw świata. W trakcie testów Delhalle upadł. Popełnił błąd w pierwszym zakręcie toru Gersoi, stracił panowanie nad swoim motocyklem i uderzył w bandę. W konsekwencji doznał rozległych obrażeń wewnętrznych. Pomimo błyskawicznej akcji służb medycznych, Francuza nie udało się uratować.

- Anthony był pięciokrotnym mistrzem świata w wyścigach długodystansowych. Miał 35 lat. Był mistrzem, który nie potrzebował rozgłosu. Był profesjonalistą, który był doceniany w padoku. Jego odejście wywołało ogromną pustkę w naszych sercach - przekazał zespół, w którym startował Delhalle.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)