Świat motorsportu wspomina tych, którzy odeszli
Sporty motorowe nieodłącznie wiąże się z ryzykiem, to jedna z najniebezpieczniejszych dyscyplin. 1 listopada wspominamy tych, którzy w tym roku stracili życie poświęcając się swojej pasji do motorsportu.
Nicky Hayden (22 maja 2017)
Mistrz świata MotoGP w sezonie 2006 zginął w wyniku obrażeń, których doznał w trakcie wypadku drogowego. Nie doszło do niego podczas wyścigu, których od 2003 roku Amerykanin zaliczył 218. Nicky Hayden jechał na rowerze, kiedy został potrącony przez samochód osobowy. W wyniku wypadku Amerykanin doznał licznych obrażeń głowy i klatki piersiowej.
35-latek został przetransportowany do szpitala w Cesenie, ale kilka dni później zmarł. Kiedy lekarze orzekli u amerykańskiego motocyklisty śmierć kliniczną, w zgodzie z rodziną podjęto decyzję o odłączeniu Haydena od aparatury podtrzymującej życie.