Oscar Tabarez: Z gry nie mogę być zadowolony

Z dużej chmury mały deszcz. Piątkowe spotkanie mistrzostw świata pomiędzy Urugwajem a Francją zawiodło oczekiwania. Na boisku w Kapsztadzie wiało nudą i mecz ostatecznie zakończył się bezbramkowym remisem. Selekcjoner Celestes, Oscar Tabarez po końcowym gwizdku sędziego nie krył rozczarowania postawą swoich podopiecznych.

W tym artykule dowiesz się o:

- To było trudne spotkanie i właśnie takiego się spodziewaliśmy. Z wyniku możemy być nawet zadowoleni, ale z gry na pewno nie - wyjaśnił opiekun "Urusów". - To nie był techniczny mecz. Oba zespoły miały problemy na tej murawie.

Francuzi mieli przewagę w tej konfrontacji, ale nie potrafili jej wykorzystać. Kilkakrotnie w bramce dobrze zachował się golkiper Urugwaju, Fernando Muslera. - Mając na uwadze to, co działo się na boisku i historię reprezentacji Francji, ten wynik jest dla nas dobry. Nie chcę jednak przez to powiedzieć, że Francuzi zasłużyli na zwycięstwo - wyjaśnił Tabarez.

16 czerwca Urugwaj powalczy o punkty z gospodarzem turnieju, Republiką Południowej Afryki.

Komentarze (0)