Przegrali na własne życzenie - relacja z meczu Australia - Serbia

Świetne zawody oglądali kibice w Nelspruit. Reprezentacje Australii i Serbii zatroszczyli się o emocjonujące widowisko. Gracze z Europy szansę na awans do 1/8 finału zaprzepaścili sobie przez indolencję strzelecką. W pierwszej połowie nie wykorzystali kilku świetnych okazji na gole, a w drugiej zostali za to skarceni.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek spotkania należał do Serbów, którzy ostro ruszyli do przodu i szybko chcieli objąć prowadzenie. Bardzo aktywny był Milos Krasić. W 2. minucie w polu karnym przewrócił się napastnik CSKA Moskwa, ale sędzia pozostał niewzruszony. Cztery minuty potem ten sam zawodnik wpadł w pole karne, ale jego mocne uderzenie ładnie na rzut rożny sparował Mark Schwarzer. W 12. minucie Serbia powinna prowadzić. Krasić doszedł do świetnego podania ze środka pola, wyszedł sam na sam z bramkarzem Australii, ale po minięciu Schwarzera uderzył mocno i nad pustą bramką. Serbowi nie przestawali na atakach, ale brakowało im ostatniego dobrego strzału.

Australijczycy właściwie przez długi czas nie byli w stanie zagrozić bramce Serbów. Niebezpiecznie robiło się tylko po stałych fragmentach gry, kiedy gracze z Antypodów wrzucali piłkę w pole karne. Reprezentacji z Bałkanów z kolei jak zaatakowała, to ostro. W 23. minucie Branislav Ivanović przejął piłkę w polu karnym, ale jego strzał z 4. metrów trafił w rękę golkipera Australii. Dopiero w 33. minucie dobrą okazję mieli Socceroos, ale Tim Cahill bardzo niecelnie strzelił głową z pięciu metrów. W odpowiedzi Nikola Zigić z 11. metrów uderzył również głową także niedokładnie.

W 36. minucie gola dla Serbów zdobył Krasić, ale był jednak na minimalnym spalonym. Chwile potem groźnie było pod przeciwną bramką, ale Australijczycy nie potrafili przebić muru z bałkańskich obrońców. W końcówce nieco mocniej zaatakowali podopieczni Radomira Anticia, ale brakowało pomysłów na wykończenie zespołowych akcji. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Australia oddała pierwszy celny strzał, ale nie mógł zrobić Serbom nic złego.

Drugą odsłonę zawodów od ataków rozpoczęli gracze z Bałkanów, ale właściwie nie potrafili stworzyć sobie dobrej okazji na bramkę. W 53. minucie mogła paść upragniona bramka dla Serbów. Zigić w polu karnym ładnie przyjął piłkę, ale uderzył minimalnie nad poprzeczką. Schwarzer tylko mógł popatrzeć gdzie leci futbolówka, ale na jego szczęście nie wpadła do siatki. W 56. minucie Jason Culina uderzył z dystansu, ale metr obok słupka bramki Serbii. Trzy minuty potem znów Socceroos mieli swoją szansę, ale strzał Marka Bresciano z rzutu wolnego wybił golkiper Serbii.

W 64. minucie znów Bresciano próbował zaskoczyć Vladimira Stojkovicia, lecz pewnie w bramce zachował się bramkarz reprezentacji z Europy. Po kilku minutach lepszej gry znów zaatakowali Serbowie. W 67. minucie minimalnie głową przestrzelił Zdravko Kuzmanović. Nieporadność Serbów zemściła się na nich w 69. minucie, kiedy to Cahill głową pokonał Stojkovicia. Nie minęło 240 sekund a Australia prowadziła już 2:0. Z dystansu mocno uderzył wprowadzony kilka minut wcześniej Brett Holman i golkiper Serbii musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki.

Po golach dla Socceroos tempo meczu nieco siadło. Serbowie walczyli ostro i w 84. minucie ich wysiłki w końcu się opłaciły. Błąd popełnił Mark Schwarzer, który nie zdołał złapać piłki po wrzutce. Do futbolówki doskoczył Marko Pantelić i zrobiło się 2:1. Chwile potem Pantelić znów trafił do siatki, ale był na spalonym. Reprezentacja z Bałkanów zwietrzyła szansę na awans i ostro zaatakowała. Pantelić mógł zostać bohaterem, ale w 92. minucie z kilku metrów uderzył nad bramką. Australia mogła skarcić odkrytych Serbów, ale nie potrafiła wykorzystać świetnych okazji i mecz zakończył się wygraną Socceroos.

Australia - Serbia 2:1 (0:0)

1:0 - Cahill 69'

2:0 - Holman 73'

2:1 - Pantelić 84'

Składy:

Australia: Mark Schwarzer - Lucas Neill, Michael Beauchamp, Luke Wilkshire (82' Richard Garcia), Brett Emerton, Mark Bresciano (66' Scott Chipperfield), Jason Culina, Carl Valeri (66' Brett Holman), David Carney, Tim Cahill, Josh Kennedy.

Serbia: Vladimir Stojković - Branislav Ivanović, Nemanja Vidić, Aleksandar Luković, Milos Krasić (62' Zoran Tosić), Dejan Stanković, Ivan Obradović, Zdravko Kuzmanović (77' Danko Lazović), Milos Ninković, Milan Jovanović, Nikola Zigić (67' Marko Pantelić).

Żółte kartki: Michael Beauchamp, Luke Wilkshire, Brett Emerton (Australia) oraz Aleksandar Luković, Milos Ninković (Serbia).

Sędzia: Jorge Larrionda (Urugwaj).

Źródło artykułu: