MŚ: Słowacy liczą na sensację

- Nie mamy nic do stracenia, możemy sprawić niespodziankę - przyznaje Miroslav Stoch, komentując szanse Słowaków w meczu z Holandią. Wtórują mu napastnik Robert Vittek i trener Vladimir Weiss.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut

- Holendrzy są jednym z głównych faworytów do zdobycia mistrzostwa świata - mówi szkoleniowiec Słowaków na kilkadziesiąt godzin przed meczem z Oranje. - Nigdy nie można jednak nic przesądzać z góry. W meczu z Włochami też byliśmy skazywani na pożarcie...

- To Holendrzy muszą wygrać, presja ciąży na nich - dodaje Stoch. - Nikt nie oczekiwał od nas, że w fazie grupowej wyprzedzimy Włochów, a teraz nikt nie oczekuje od nas wyeliminowania Pomarańczowych. My jednak zrobimy wszystko, żeby sprawić niespodziankę.

W podobnym tonie wypowiada się także najlepszy strzelec Słowaków na mistrzostwach świata, Robert Vittek. - Holendrzy są zdecydowanym faworytem, ale my tanio skóry nie sprzedamy - deklaruje. - Będziemy walczyć, nie mamy absolutnie nic do stracenia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×