MŚ: Klose czeka na setny mecz

Miroslav Klose nie może się doczekać ćwierćfinałowego meczu piłkarskich mistrzostw świata z Argentyną. W sobotę po raz setny wystąpi w reprezentacji Niemiec, a marzy o dorównaniu w liczbie bramek na mundialu legendzie tamtejszego futbolu Gerdowi Muellerowi.

W tym artykule dowiesz się o:

Klose strzelił do tej pory 50 goli w reprezentacji, w tym 12 w mistrzostwach świata. By zrównać się z Muellerem brakuje mu dwóch trafień. Pochodzący z Polski napastnik jest czwarty na liście najlepszych strzelców w historii mundiali, ex aequo z "królem futbolu" - Pele. Wyprzedzają ich Brazylijczyk Ronaldo (15), Mueller (14) i Francuz Just Fontaine (13).

- To, że mam 12 goli nie oznacza, że spocznę na laurach. To wspaniałe uczucie osiągnąć coś takiego, ale mam nadzieję, że przede mną kolejne mecze i trafienia. Spotkanie z Argentyną to będzie wielki pojedynek, z wieloma pojedynkami jeden na jednego. Ale przede wszystkim zapowiada się też fajne widowisko dla kibiców. Jesteśmy lepsi niż na mundialu w 2002 roku [Niemcy byli wicemistrzami - PAP]. Znacznie łatwiej przychodzi nam kreowanie wielu akcji podbramkowych - powiedział Klose.

Piłkarz patrzy na sobotni ćwierćfinał jako na kolejne wyzwanie na mundialu. - Argentyna nie może być końcem naszej drogi. Jeśli wygramy, to będzie nasz trzeci półfinał mistrzostw świata z rzędu. Warto o coś takiego walczyć - dodał

Trener Niemiec Joachim Loew pomysłu na pokonanie Argentyny nie chciał zdradzić, ale przyznał, że nieco rozluźnił... gorset taktyki.

- Nadal obowiązuje dyscyplina i porządek, ale nie nakładamy na piłkarzy gorsetu, które krępuje ich i nie pozwala na zmiany. Mam w głowie scenariusz i dobieram piłkarzy tak, by mogli zrealizować to, czego od nich oczekuję - powiedział Loew.

Jak dodał, jego piłkarze są pewni swoich umiejętności i w szatni nie będą trząść się jak galareta przed wyjściem na boisko. - Nie będziemy trząść się ze strachu w szatni, mając nadzieję, że sędzia nie rozpocznie meczu. Wiem, że na takie mecze, jak te przeciwko Anglii i Argentynie, nie muszę stosować wobec moich zawodników żadnych sztuczek motywacyjnych. Są wystarczająco napompowani i gdy wyjdą na murawę będą gotowi do walki" - powiedział Loew.

Źródło artykułu: