Urugwaj zakończył piękny afrykański sen- relacja z meczu Urugwaj - Ghana

Ogromnie emocjonujące widowisko stworzyly zespoły Urugwaju i Ghany. Regulaminowy czas gry, a także dogrywka, nie przyniosły rozstrzygnięcia. O wszystkim zadecydowała seria rzutów karnych. Te lepiej wykonywali piłkarze z Urugwaju i to oni awansowali do półfinału mistrzostw świata w piłce nożnej.

Artur Długosz
Artur Długosz

Obawiano się, że to spotkanie może nie być zbyt interesujące. Już w pierwszych minutach obydwie drużyny pokazały jednak, że ich celem nie będzie tylko gra obronna. Klarownych sytuacji bramkowych początkowo brakowało, a u zawodników widać było dużą nerwowość. To ona mogła powodować dużo niedokładności w grze. W 10. minucie ładnie uderzył Luis Suarez, ale Richard Kingson nie dał się zaskoczyć.

Wraz z upływem czasu dwukrotni mistrzowie świata zaczęli osiągać coraz wyraźniejszą przewagę i w 18. bliscy byli zdobycia pierwszej bramki. Mało zabrakło, aby John Mensah ulokował futbolówkę we własnej siatce. Refleksem popisał się jednak golkiper Czarnych Gwiazd i skuteczną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo.

W 26. minucie znów dał o sobie znać Suarez. Po raz kolejny fantastycznie między słupkami spisał się Richard Kingson. Po pół godzinie gry całą Afrykę, a przede wszystkim całą Ghanę uszczęśliwić mógł Isaac Vorsah. Po rzucie rożnym główkował on tuż obok bramki. Sekundy później po świetnej kontrze Asamoah Gyan posłał piłkę tuż obok słupka. W tym momencie odywie drużyny na swoim koncie miały juz po dwie bardzo dobre okazje do zdobycia gola. Końcówka pierwszej połowy to zmiana sytuacji na boisku. Dominować zaczęli piłkarze z Afryki i teraz to oni stwarzali co chwilę sytuacje pod bramką Fernando Muslery. Brakowało jednak skuteczności. W 43. minucie kibice na całym świecie wstrzymali oddech po tym, jak na murawę padł Jorge Fucile. Całe zdarzenie wyglądało bardzo groźnie, ale na szczęście piłkarzowi z Urugwaju nic się nie stało.

Już w doliczonym czasie do pierwszej połowy na stadionie zapanowała ogromna radość po tym, jak fantastyczny strzał z dystansu oddał Sulley Muntari i zasłonięty Muslera nie sięgnął piłki. Była to typowa bramka do szatni, bowiem chwilę później sędzia odgwizdał koniec pierwszej, bardzo dobrej części gry.

Od początku drugiej połowy piłkarze i jednej, i drugiej drużyny żywiołowo poczynali sobie na murawie. Potrzeba było dziesięciu minut, aby Urugwajczycy doprowadzili do remisu. Piłkę w siatce umieścił nie kto inny, jak Diego Forlan. Popisał się on świetnym uderzeniem z rzutu wolnego. Od tego momentu mecz rozpoczął się na nowo. Trzy minuty później golkipera La Celeste strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Asamoah Gyan. Ten obronił z problemami, a później zdążyli go zaasekurować obrońcy.

Obydwie drużyny cały czas starały się grać do przodu. Nikt się nie oszczędzał, a tempo cały czas było wysokie. Co chwilę groźnie było i pod jedną, i pod drugą bramką - widowisko przedniej klasy. Po 70. minutach gry przed kolejną bardzo dobrą okazją stanął Luis Suarez. Także i tym razem jej nie wykorzystał. W kolejnych fragmentach pojedynku groźniej zaatakowali podopieczni Oscara Tabareza, a później znów częściej przy piłce byli zawodnicy z Afryki. Mimo sytuacji z jednej i drugiej strony mecz nie został rozstrzygnięty. Mocno zmęczonych piłkarzy, w ramach dogrywki, czekało kolejne pół godziny walki. W niej tempo nie było już tak porywające, czemu akurat trudno się dziwić. Także i doliczony czas nie przyniósł rozstrzygnięcia. Nie pomógł nawet szturm Czarnych Gwiazd w samej końcówce, kiedy to piłkarze Ghany mieli rzut karny. Asamoah Gyan w tak ważnym momencie trafił jednak... w poprzeczkę! O tym, kto awansuje do półfinału mistrzostw świata w piłce nożnej zadecydować musiały więc rzuty karne. Serię jedenastek lepiej wykonywali piłkarze z Urugwaju. To już koniec mundialu dla zespołów z Afryki. Wszystko mogło potoczyć się inaczej, gdyby w 120. minucie Asamoah Gyan wykorzystał rzut karny...

W półfinale Urugwaj zmierzy się z Holandią.

Urugwaj - Ghana 1:1 (0:1), karne 4:2
0:1 - Muntari 45+2'
1:1 - Forlan 55'

Rzuty karne:

1:0 - Diego Forlan
1:1 - Asamoah Gyan
2:1 - Mauricio Victorino
2:2 - Stephen Appiah
3:2 - Andres Scotti
3:2 - John Mensah (bramkarz obronił)
3:2 - Maximiliano Pereira (strzał nad bramką)
3:2 - Dominic Adiyiah (bramkarz obronił)
4:2 - Sebastian Abreu

Składy:

Urugwaj: Fernando Muslera - Maximiliano Pereira, Diego Lugano (38' Andres Scotti), Mauricio Victorino, Jorge Fucile, Alvaro Fernandez (46' Nicolas Lodeiro), Diego Perez, Egidio Arevalo Rios, Edinson Cavani (76' Sebastian Abreu), Luis Suarez, Diego Forlan.

Ghana: Richard Kingson - John Pantsil, Isaac Vorsah, John Mensah, Hans Sarpei, Samuel Inkoom (74' Stephen Appiah), Kwadwo Asamoah, Anthony Annan, Kevin-Prince Boateng, Sulley Muntari (88' Dominic Adiyiah), Asamoah Gyan.

Żółte kartki: Jorge Fucile, Egidio Arevalo Rios, Diego Perez (Urugwaj) oraz John Pantsil, Hans Sarpei, John Mensah (Ghana).

Czerwona kartka: Luis Suarez (Urugwaj) /120' - za zagranie ręką/.

Sędzia: Olegario Benquerenca (Portugalia).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×