Nasz ekspert na MŚ - Tomaszewski: Ten kto wybrał Maradonę na trenera powinien się spalić ze wstydu

Emocjonujące mecze odbyły się w sobotę na mistrzostwach świata. Odpadła faworyzowana Argentyna. Do dalszej fazy awansowały Niemcy upokarzając piłkarzy z Ameryki Południowej. - Argentyna powinna wylecieć w czwartym meczu z Meksykiem - mówi ekspert portalu SportoweFakty.pl na mistrzostwa świata Jan Tomaszewski.

W tym artykule dowiesz się o:

Nasi zachodni sąsiedzi rozprawili się z podopiecznymi Diego Maradony aż 4:0. Argentyńczycy nie mieli nic do powiedzenia. Niemcy byli zdecydowanie lepszym zespołem. - Niestety pomyliłem się - Argentyna powinna wylecieć w czwartym meczu z Meksykiem, gdyby nie sędzia - mówi nam Jan Tomaszewski po czym dodaje: - Dla mnie to było do przewidzenia. Ten kto wybrał Maradonę na trenera powinien się spalić ze wstydu. Jeśli się powierza taką funkcję człowiekowi, który był narkomanem i jeszcze gorzej, to mogły być tylko takie wyniki. Według mnie Maradona jako trener to kompletne zero. Widać, że nie przygotował tego zespołu - grali na świeżości. Od początku grali tak, a inni byli w tym czasie podmęczeni przygotowaniami. Już z Meksykiem powinni odpaść.

Dwie bramki dla Niemców zdobył Miroslav Klose, który w sobotę grał po raz setny dla Niemiec. - Oni też zaczęli z wysokiego "C", ale to jest młodość. Oni są świetnie cały rok przygotowani fizycznie. Niepotrzebnie taktycznie wygrali pierwszy mecz tak wysoko [z Australią 4:0 - przyp.red.]. Teraz to ich przygotowanie wzięło górę. Obawiam się o ich mecz z Hiszpanią, ale to jest problem niemieckiego trenera - dodaje były reprezentant Polski, który zwraca się jeszcze do Jerzego Engela. - Nasuwa mi się jedna nieprawdopodobna rzecz. Niemcy potrafią wykorzystać mistrzów Europy juniorów czy młodzieżowców. Ja tutaj uważam, że Jerzy Engel powinien się poddać do dymisji jako dyrektor do sprawy szkolenia. Przypomnę, iż w 2001 roku byliśmy mistrzami Europy juniorów do lat 19, a Engel żadnego zawodnika z tamtej reprezentacji nie wziął do Korei i Japonii. Zabrał natomiast 31-letniego Sibika. Dla mnie to jest właśnie taki gwóźdź do trumny Engela jako szkoleniowca.

W drugim sobotnim ćwierćfinale Hiszpania pokonała Paragwaj 1:0, chociaż przy stanie 0:0 Oscar Cardozo nie wykorzystał rzutu karnego. - Jeśli nie strzela się "jedenastki", kiedy nie idzie Hiszpanom, to Paragwajczycy nie zasłużyli tym samym na to, żeby zrobić niespodziankę. Mówi się, że jak bramkarz puści "szmatę" to jest "szmaciarzem". To jak powiedzieć o takim zawodniku, który nie wykorzystuje łaski bożej - rzutu karnego? Casillas przecież ten strzał złapał "w zęby". On potwierdził, że prawdopodobnie będzie najlepszym bramkarzem mistrzostw. Gratuluję mu tego - komplementuje bramkarza Realu Madryt Jan Tomaszewski. - Jeśli chodzi o grę to była słaba. To był mecz kryzysowy i wygrała drużyna, która potrafiła wykorzystać "Villę". Ta "Villa" zrobiła swoje.

Kto zatem wystąpi w finale? Pary tworzą: Holandia - Urugwaj i Hiszpania - Niemcy. - Z gry powinna zagrać Holandia, bo na to zasłużyła. Z pary Niemcy - Hiszpania chyba jednak mistrzowie Europy zagrają - kończy Jan Tomaszewski.

Komentarze (0)