Vladimír Weiss dopiero poznaje zawodników, gdyż niedawno objął posadę selekcjonera. Ma on za sobą dopiero trzy spotkania, w których mógł przyjrzeć się swoim podopiecznym.
- Niekiedy ma się całkiem jasne wyobrażenie o pewnych piłkarzach, ale rzeczywistość jest potem zupełnie inna. Te mecze pokazały mi, iż niektórzy piłkarze nie są tacy, jak przedstawiają ich media. Nie są tak źli, jak się o nich pisze, inni natomiast nie są znowu aż takimi gwiazdami. Stoją za tym menadżerowie, którzy potrafią z zawodnika stworzyć gwiazdę. Swoją rolę odgrywają też bulwarowe media. Z części futbolistów robią one gwiazdy, a innych poniżają - stwierdził Weiss. Słowacki szkoleniowiec nie ukrywa, iż w październikowych pojedynkach oczekuje od swoich podopiecznych zwycięstw.
- Najbliższe mecze gramy ze San Marino, a potem u siebie z Polską. W pierwszych dwóch spotkaniach celem były cztery punkty. Teraz odnośnie kolejnych pojedynków będzie inaczej. Zakładamy zdobycie sześciu, a nie czterech "oczek". Nie będzie to cel, lecz obowiązek - powiedział Słowak.