Dudka dla SportoweFakty.pl: Kluczem do zwycięstwa pełna koncentracja

Obrońca reprezentacji Polski i francuskiego AJ Auxerre, Dariusz Dudka w rozmowie z naszym portalem zdradził, że podopieczni Leo Beenhakkera jadą na Słowację po to, bo zainkasować komplet punktów. Przyznał przy tym, że Słowacja nie jest drużyną, którą można lekceważyć i zawodnicy biało-czerwonych muszą być przez całe spotkanie w pełni skoncentrowani.

W sobotnim meczu z reprezentacją Czech Dariusz Dudka tworzył wraz z Michałem Żewłakowem środek defensywy polskiej kadry. Wcześniej w reprezentacji występował w środku pola, wspierając Mariusza Lewandowskiego. Wiele wskazuje jednak na to, że także w środowy wieczór utalentowany zawodnik zagra na środku obrony: - Mniejsze znaczenie ma dla mnie pozycja, na której w kadrze gram. Najważniejsze jest to, że mogę reprezentować barwy Polski w tak ważnych meczach jak eliminacje do mistrzostw świata. Na każdej pozycji, na której gram, chcę to robić jak najlepiej z korzyścią dla mojej drużyny. Występowałem już w reprezentacji w środku pola, na bokach defensywy, a teraz gram jako stoper i jestem z tego zadowolony. Współpraca z Michałem w meczu z Czechami bardzo dobrze mi się układała, dobrze rozumieliśmy się na boisku. Mam nadzieję, że w środę, jeśli znowu zagramy razem, będzie podobnie.

Zawodnik francuskiego AJ Auxerre, gdzie występuje wspólnie z innym polskim piłkarzem, napastnikiem Ireneuszem Jeleniem, do spotkania ze Słowacją podchodzi z dużym dystansem. Nie chce spekulować, kto jest faworytem tej potyczki, lecz szczególny nacisk kładzie na koncentrację: - Spotkanie ze Słowakami wcale nie musi być łatwiejsze od meczu z Czechami. Słowacja to silna drużyna, mają kilku bardzo dobrych zawodników, a w ataku gra u nich Robert Vittek, którego znam z występów w lidze francuskiej. Jest on ważną postacią w Lille i musimy zwracać na niego szczególną uwagę. Najważniejsza przed meczem ze Słowacją będzie koncentracja. Musimy być skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty spotkania, bo to może być kluczem do zwycięstwa.

Wychowanek Celulozy Kostrzyn, pytany o wynik środowego spotkania ze Słowacją, nie chciał podać swojego typu, tłumacząc się tym, że nie warto bawić się w bukmachera przed meczem: - Wyniku spotkania nie znam, bo jeszcze się ono nie odbyło. Nie jest dobrze piłkarzowi mówić przed meczem, że wygramy dwa czy trzy do zera, bo gdy się takie spotkanie przegra, to jest się wyśmiewanym przez media. Ja na pewno nie będę się bawił w bukmachera i nie postawię na konkretny wynik. Powiem jedynie tyle, że jak w każdym meczu, także teraz będziemy grali o pełną stawkę. Czy wygramy jedną czy czterema bramkami, ma mniejsze znaczenie. Ważne jest zwycięstwo i trzy punkty. O to się będziemy w środę bić.

Komentarze (0)