Marcin Wasilewski, który wystąpił zarówno w meczu z Czechami, jak i w pojedynku ze Słowacją nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, dlaczego biało-czerwoni przegrali to drugie spotkanie. Nie wie też, dlaczego ich dyspozycja tak bardzo różniła się od tej z pierwszego meczu.
Poza tym przyznaje, że nie ma potrzeby, aby do zespołu wrócił Jacek Bąk: - Mamy Żewłakowa i Dudkę, w kolejce do gry czeka Jodłowiec. Trener ma dużo różnych rozwiązań. Ale to nie środek obrony jest największym problemem reprezentacji.
Wasilewski w wywiadzie udzielonym Dziennikowi przyczyn porażki upatruje w braku zgrania defensywy. - Beenhakker ciągle coś w linii defensywnej przestawia, zamienia, kombinuje. Cały czas szuka optymalnego rozwiązania, bo nie było czasu na to, żeby sprawdzić pewne rozwiązania. Dlaczego jednak zagraliśmy tak słabo? Brak koncentracji w końcówce spotkania to jest nasz największy problem.