Polska z Irlandią (tylko) na remis - relacja z meczu Polska - Irlandia Północna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie da się wygrać meczu, jeżeli dobrze gra się tylko przez chwilę. Reprezentacja Polski w Chorzowie zremisowała z Irlandią Północną. Ten podział punktów można w zasadzie traktować jak porażkę. Nasze szanse na awans do Mistrzostw Świata w piłce nożnej zmalały teraz praktycznie do zera.

W tym artykule dowiesz się o:

W marcu Polacy przegrali z Irlandią w Belfaście 2:3 i od tego czasu droga podopiecznych Leo Beenhakkera do afrykańskiego mundialu znacznie się wydłużyła. Nasi reprezentanci mieli coś udowodnienia zawodnikom z Zielonej Wyspy - nie udowodnili. Polacy przed początkiem pojedynku na murawę wyszli w koszulkach z napisem: Wasyl - jesteśmy z Tobą. Biało-czerwoni mieli wygrać i zadedykować to zwycięstwo kontuzjowanemu Marcinowi Wasilewskiemu. Zadedykować mogą mu tylko remis...

Polacy grają, Irlandia groźnie kontruje

Od pierwszych minut zaatakowali zawodnicy Leo Beenhakkera. Tuż po rozpoczęciu gry kombinacyjną akcję przeprowadzili Roger z Obraniakiem. Ten ostatni podawał do Mariusza Lewandowskiego, który niecelnie uderzył na bramkę gości.

W 10. minucie wydawało się, że reprezentacja Polski zaraz obejmie prowadzenie, jednak w ostatniej chwili po podaniu Pawła Golańskiego McAuley zablokował Pawła Brożka.

W 17. minucie mogło być 1:0 dla gości... Lafferty przedarł się między polskimi obrońcami i nieznacznie chybił celu strzałem po ziemi z 17 metrów. Było groźnie, nawet bardzo.

Pierwsze pół godziny minęło na pewno nie tak, jakby sobie wymarzyli kibice. Polacy nie zagrozili poważnie bramce Taylora. Bliżsi prowadzenia byli przyjezdni. Następne minuty wcale nie były lepsze. W 35. minucie uratował nas Artur Boruc, który dalekim wyjściem zażegnał niebezpieczeństwo. Chwilę później strzelał Obraniak - obok słupka.

Jaka gra, taki wynik

Polacy grali słabo. Irlandczycy groźnie kontratakowali i stwarzali większe zagrożenie pod naszą bramką. Jeden z tych kontrataków zakończył się powodzeniem. W 38. minucie Lafferty otrzymał świetne prostopadłe podanie i wykorzystał sytuację sam na sam z Borucem, posyłając piłkę pomiędzy nogami polskiego bramkarza. Co nasza reprezentacja znaczyłaby bez Ludovica Obraniaka pokazał okres między 40. a 43. minutą. Najpierw Jacek Krzynówek wymanewrował obrońców gości, strzelał Obraniak, ale brakło szczęścia. Po chwili ponownie starał się on z rzutu wolnego, ale świetną interwencją popisał się Taylor.

W końcówce pierwszej odsłony meczu Polacy przycisnęli, ale nie przełożyło się to na wynik. Po słabej grze naszej reprezentacji Irlandia Północna do przerwy zasłużenie prowadziła w Chorzowie. Jeden Ludovic Obraniak sam meczu nie wygra.

Chcieć nie znaczy móc

Po wznowieniu gry obraz gry zasadniczo nie różnił się od tego w pierwszej połowie. W poczynaniach Polaków brakowało szybkości i elementu zaskoczenia. W 58. minucie akcję przeprowadził Brożek. Zamiast podawać, wdał się w drybling, po którym co prawda oddał jeszcze strzał, ale o tym uderzeniu napastnik Białej Gwiazdy chciałby chyba jak najszybciej zapomnieć.

Polacy co prawda byli częściej w posiadaniu piłki, ale naszym zawodnikom brakowało ostatniego podania, brakowało celności, brakowało najważniejszego - zdobycia bramki. Cenny czas upływał, a goście niesłychanie groźnie kontratakowali. W 65. minucie fatalny błąd popełniła nasza defensywa. Paterson wyszedł sam na sam z Borucem i strzelił... obok słupka. Cóż to była okazja dla Irlandii. Powinno być 2:0 dla zawodników z Zielonej Wyspy.

Blisko, coraz bliżej

Nasi reprezentacji stwarzali coraz groźniejsze akcje. Było blisko w 71. minucie, kiedy to kąśliwy strzał po ziemi z 20 metrów oddał Michał Żewłakow i piłka minęła słupek w niewielkiej odległości. Chwilę później strzelał Roger - tym razem piłka leciała w światło bramki, ale bez trudu złapał ją Taylor. Były zawodnik warszawskiej Legii w tym fragmencie meczu był najjaśniejszą postacią w drużynie biało-czerwonych. W końcu udało się w 79. minucie. Robert Lewandowski zagrał prostopadle do Brożka, a ten świetnie obsłużył Mariusza Lewandowskiego. Zawodnik Szachtara Donieck trafił do siatki z bliska mimo asysty dwóch obrońców.

Po chwili fantastycznie z dystansu uderzył Roger, ale Taylor wzniósł się na wyżyny swoich możliwości i jakimś cudem obronił to uderzenie.

Emocje do samego końca

Ostatnie minuty to niesamowity napór naszych piłkarzy. Polacy wypracowali sobie kilka okazji, ale nie potrafili umieścić piłki w siatce. Bliski szczęścia był Jacek Krzynówek, ale fatalnie przestrzelił. W 92. minucie strzelał jeszcze Mariusz Lewandowski, ale znów się nie udało. Chwilę później sędzia zakończył pojedynek.

Polacy tylko zremisowali z Irlandią Północną. Oczekiwaliśmy znacznie lepszego wyniku. Na skutek tego wyniku nasze szanse na awans do Mistrzostw Świata zmalały praktycznie do zera.

Polska - Irlandia Północna 1:1 (0:1)

0:1 - Lafferty 38'

1:1 - Mariusz Lewandowski 80'

Składy:

Polska: Boruc - Golański, Dudka, Żewłakow, Krzynówek, Murawski (61' Robert Lewandowski), Lewandowski, Błaszczykowski, Roger, Obraniak (46' Smolarek), Brożek

Irlandia Północna: Taylor - McAauley, Evans, Hughes, Craigan, Johnson, Clingan, McCann, Davis, Lafferty (54' Paterson), Healy.

Żółte kartki: Golański (Polska).

Sędzia: Mejuto Gonzalez (Hiszpania).

Widzów: 40 000.

Źródło artykułu: