Pierwotnie Ignaszewicza zabrakło na liście powołanych, co całkiem zrozumiałe, skoro w 2016 roku pożegnał się z reprezentacją. Wobec awaryjnej sytuacji (uraz Kambołowa), trener Stanisław Czerczesow namawiał weterana na powrót. - Oczywiście propozycja była zaskoczeniem - przyznał Ignaszewicz, ale bez wielkich wątpliwości przyjął ofertę i znalazł się w gronie 28 piłkarzy z szerokiego składu.
Prawie 39-letni stoper jest jednym z symboli rosyjskiej piłki. Brał udział w ME 2008, 2012 i 2016, zagrał na MŚ 2014, w sumie na jego koncie jest 120 reprezentacyjnych występów (rekordzista Rosji).
Pomimo upływu lat nadal ma pewne miejsce w środku obrony CSKA Moskwa, jest wręcz żywym pomnikiem stołecznego klubu, zazwyczaj tworzy blok obronny z niewiele młodszymi braćmi Bierezuckimi. W lidze zagrał 489 meczów - żaden zawodników nie rozegrał tylu spotkań na rosyjskich murawach. W 2005 roku wygrał z CSKA Puchar UEFA.
Sborna nie rozpoczęła jeszcze przygotowań, a już wypadł im nie tylko Kambołow, ale najprawdopodobniej także bramkarz Sosłan Dzanajew.
W grupie Rosjanie zmierzą się z Egipcjanami, Urugwajczykami i Saudyjczykami.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #23. Zaskakujące słowa dziennikarza. "Brakuje mi w kadrze Kucharczyka"