MŚ 2018. Towarzysko: z dużej chmury duży deszcz. Niemiecka klapa w Klagenfurcie
Blisko dwie godziny musieliśmy czekać na start pierwszego spotkania sparingowego Niemców przed zbliżającym się mundialem. Oberwanie chmury negatywnie wpłynęło na postawę mistrzów świata, którzy przegrali z Austrią 1:2 (1:0).
Ostatecznie Pavel Kralovec odgwizdał początek spotkania dopiero o 19:45. Niestety nie da się ukryć, że miało to wpływ na postawę obu drużyn. Pierwsze minuty były wyjątkowo bezpłciowe i nudne, wręcz nieprzystające zarówno do klasy mistrzów świata, jak i notującej bardzo solidną passę czterech zwycięstw z rzędu austriackiej kadry.
Na pierwsze emocje czekaliśmy dokładnie do 11. minuty. Joerg Siebenhandl w tylko sobie znany sposób wybił piłkę wprost pod nogi Mesuta Oezila. Pomocnik Arsenalu FC musiał być bardzo zaskoczony prezentem od golkipera, ale wykorzystał tą sytuację w sposób bezbłędny. Zaledwie chwilę później podobny wstydliwy błąd popełnił Neuer, lecz Alessandro Schoepf wykazał się wielką indolencją w polu bramkowym i trafił prosto w bramkarza.
Wkrótce Niemcy zaczęli dominować pod względem posiadania piłki oraz szybkości rozgrywania akcji. Julian Brandt powinien podwyższyć prowadzenie swej drużyny, ale w pełnym biegu uderzył bardzo nieczysto. Niemniej w zespole Joachima Loewa momentami raziła nieostrożność w tyłach. Neuer raz po raz wyręczał swoich nieporadnych kolegów z obrony przy strzałach Petera Zuja i Floriana Grillitscha. Z rzutu wolnego próbował także Sebastian Proedl, lecz piłka poszybowała wysoko ponad bramką.
W drugiej połowie Austriacy wyczuli pismo nosem i przystąpili do zmasowanych ataków, które niedługo po wznowieniu gry przyniosły efekt w postaci wyrównującego gola. Wydawało się, że dośrodkowanie Davida Alaby z rzutu rożnego wyląduje poza linią końcową, gdy nagle Martin Hinteregger wyskoczył zza pleców Jonasa Hectora i przepięknym wolejem z bardzo ostrego kąta uradował swoich kibiców.
Mistrzowie świata grali bardzo bezbarwnie i przysporzyli swojemu trenerowi wielkiego bólu głowy. A to wszystko za sprawą akcji z 69. minuty. Stefan Lainer po raz kolejny ośmieszył Hectora i zgrał piłkę idealnie do nogi Schopfa, który zmieścił uderzeniem po ziemi piłkę w siatce. Wyrachowani podopieczni Franco Fody skutecznie odparli nieliczne ataki Die Mannschaft i odnieśli pierwsze od 1986 roku zwycięstwo przeciwko sąsiadom z Północy.
Austria - Niemcy 2:1 (0:1)
0:1 - Mesut Ozil 11'
1:1 - Martin Hinteregger 55'
2:1 - Alessandro Schopf 69'
Austria: Joerg Siebenhandl - Sebastian Prodl, Alexander Dragović, Martin Hinteregger - Stefan Lainer, Julian Baumgartlinger, Peter Zulj (88' Peter Zulj), Alessandro Schoepf (76' Moritz Bauer) - Florian Grillitsch (79' Stefan Ilsanker), David Alaba, Marko Arnautović (84' Guido Burgstaller)
Niemcy: Maneul Neuer - Joshua Kimmich, Antonio Ruediger, Niklas Suele, Jonas Hector - Sami Khedira (46' Sebastian Rudy), Ilkay Gundogan (56' Leon Goretzka), Julian Brandt (67' Timo Werner) , Mesut Ozil (76' Julian Draxler), Leroy Sane (67' Marco Reus) - Nils Petersen (76' Mario Gomez)
Sędzia: Pavel Kralovec (Czechy)