W ostatni czwartek Zinedine Zidane zaskoczył futbolowe środowisko na całym świecie i ogłosił swoją rezygnację z pracy w roli trenera Realu Madryt. Kilka dni po trzecim z rzędu triumfie w Lidze Mistrzów Francuz wyznał, że to najlepszy moment na odejście.
Przy okazji były znakomity piłkarz zapowiedział, że przez kolejne miesiące nie planuje starać się o pracę w zawodzie. To jednak nie odwiodło mediów od szukania Zizou nowego klubu.
Szybko pojawiły się też doniesienia, że Zidane zrezygnował z pracy w Realu, ponieważ liczy na stanowisko selekcjonera reprezentacji Francji po mistrzostwach świata w Rosji.
Prezes francuskiej federacji piłkarskiej Noel Le Graet zapowiedział jednak, że Zidane nie ma co liczyć na pracę z reprezentacją Trójkolorowych, a na pewno nie w najbliższych latach
- Kontrakt z Didierem Deschampsem obowiązuje co najmniej do 2020 roku - ogłosił zdecydowanie. - Nie mam problemów z Zidane'em, chętnie się z nim spotkam, ale na pewno nie będziemy rozmawiać o jego możliwej pracy z kadrą.
- Proszę, abyście nie rozpoczynali tego tematu, to niepoważne - zakończył Le Graet.
Francuzi trafili do grupy C razem Danią, Peru i Australią.
ZOBACZ WIDEO Dwa oblicza Anglików i Nigeryjczyków. Trzy gole na Wembley [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]