MŚ 2018. Zbigniew Boniek zajmie się menedżerką? "Może gdy przestanę być prezesem"

Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Agencja Gazeta / Jan Rusek / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek nie wyklucza, że w przyszłości zajmie się menedżerką. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, że już teraz doradza ws. transferów, ale jest to w formie rekomendacji.

- Czy pomagam piłkarzom w transferach? Słyszałem te plotki... Dziwne? Skoro na przykład dzwoni do mnie prezes Sampdorii i pyta o Dawida Kownackiego. "Hej, Zibi, jest w Polsce taki zawodnik, ale ja go nie znam". Prezes to mój przyjaciel, więc co mam mu powiedzieć: "Bierz go w ciemno!". Przy dzisiejszym poziomie pieniędzy w futbolu, Dawid był zawodnikiem z przeceny. Warto było w niego zainwestować. Dziś dziękują, że im podpowiedziałem. Kilka dni temu znów miałem ze trzy telefony z Włoch pytające o piłkarzy reprezentacji. Byłoby dziwne, gdybym nie udzielił im informacji. To normalne. Ostatnio pytali o Łukasza Skorupskiego. Odpowiadam: "Porządny i fajny - bierzcie go" - powiedział Zbigniew Boniek w rozmowie z Piotrem Wołosikiem oraz Tomaszem Włodarczykiem z "Przeglądu Sportowego". Pytany o to czy zostanie w przyszłości agentem, odparł: - Na razie jeszcze nie, ale może gdy przestanę być prezesem, dlaczego nie?

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zabrał głos także ws. Roberta Lewandowskiego. Przyznał, że jest to tak wielki zawodnik, że potrafi poradzić sobie z całym zamieszaniem, które jest wokół niego. Wie jak sprawy pozaboiskowe pozostawić za sobą i w pełni skupić się na przygotowaniach. Boniek trzyma również kciuki za jego zmianę klubu w tym okienku. - Robert jest zbyt doświadczony, by to zepsuć w głowie. Myślę, że dobrze znosi ciśnienie. Jeśli ma chęć odejścia, życzę mu wszystkiego najlepszego. To mu da inny "power" i nowy impuls - powiedział Boniek.

Był również pytany o Sławomira Peszko i jego przydatność w reprezentacji. Wielu kibiców zarzuca pomocnikowi Lechii Gdańsk, że jest w kadrze tylko dlatego, że przyjaźni się z Lewandowskim. Przypomina mu się również kilka alkoholowych afer, ale Boniek wziął w obronę Peszko. - Peszko to żaden pijak - mówi Boniek i jego zdaniem Adam Nawałka potrzebuje Peszki do "zadań specjalnych".

ZOBACZ WIDEO Ciężki okres za Łukaszem Piszczkiem. "Musiałem wyczyścić głowę z negatywnych emocji"

Komentarze (2)
avatar
Oktawian Sebastian Typix
4.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Miejmy nadzieję że zadanie specjalne polega na podawaniu piłek z za boiska