Obrońca reprezentacji Polski doznał kontuzji barku podczas gry w siatkonogę. Jacek Jaroszewski, medyk kadry, wyjaśnił, że u Kamila Glika doszło do "całkowitego uszkodzenia struktur stabilizujących staw barkowo-obojczykowy".
Lekarz AS Monaco, Philippe Kuentz, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym", stwierdził, że wyjazd Glika na mistrzostwa świata w Rosji jest niemożliwy. Kluczowa decyzja ma zapaść w czwartek, gdy reprezentant Polski spotka się z wybitnym chirurgiem, prof. Pascalem Boileau.
- Nadzieję mamy wszyscy od pierwszych minut, gdy podano informacje o tym nieszczęśliwym zdarzeniu. Ale realnie na to patrząc wiemy, że jest to prawie niemożliwe, aby wyleczyć taki uraz w kilka krótkich tygodni - mówi "Dziennikowi Zachodniemu" Grażyna Glik, matka polskiego obrońcy.
Kontuzja tuż przed mundialem to ogromny cios dla Kamila Glika i reprezentacji Polski. Z drugiej strony jego uraz otwiera szansę do występu w kadrze innym zawodnikom.
ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Jakub Błaszczykowski dla WP SportoweFakty: Nie mogłem wstać z łóżka bez tabletek. Nie myślałem nawet o treningu
- Czy czuje się lepiej? Myślę, że zapewne gorzej, bo nie wie jeszcze, co go czeka, a udział w mistrzostwach świata to marzenie każdego piłkarza, tym bardziej tak ambitnego jak Kamil - dodaje matka Kamila Glika.
Mistrzostwa świata w Rosji rozpoczną się 14 czerwca i potrwają do 15 lipca. Polska w fazie grupowej zmierzy się z Senegalem, Kolumbią i Japonią.