Luis Rubiales nie wytrzymał. Poczuł się zdradzony przez dotychczasowego selekcjonera, który za jego plecami negocjował kontrakt z Realem Madryt. Królewscy wykorzystali klauzulę w kontrakcie Julen Lopeteguuna, który przejmie Królewskich po mundialu. Nikt nie spodziewał się jednak, że 51-latek nie poprowadzi już reprezentacji Hiszpanii.
- Musieliśmy zwolnić Lopeteguiego. Nie mamy nic do niego, to świetny profesjonalista. Ale sposób w jaki jego ludzie załatwili transfer do Realu Madryt, bez wiedzy i poinformowania federacji, był decydujący - mówi wprost Rubiales. - Istnieją pewne zasady, których należy przestrzegać. Nie można tego robić tak, że dzwoni się do mnie 5 minut przed ogłoszeniem jego decyzji - dodaje.
Prezes federacji zdecydował się na trzęsienie ziemi. Przeciwnikami takiej decyzji byli piłkarze, którzy stanęli murem za dotychczasowym selekcjonerem. Sergio Ramos od rana dyskutował z najważniejszą osobą w związku. Nic nie wskórał.
- Mam bardzo bliskie relacje z zawodnikami i Julenem. Jest to złożona sytuacja. Piłkarze zrobią wszystko, by wygrać mistrzostwo Świata - przekonuje prezes. Kto zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii? Największe szanse ma Fernando Hierro, który doskonale zna kadrę. Innym kandydatem jest Albert Celades, który prowadzi młodzieżową reprezentację La Furia Roja.
- To, co osiągnie reprezentacja, będzie częściowo winą lub zasługą Lopeteguiego - dodaje Rubiales. Na mundialu Hiszpania zagra w grupie B z Portugalią, Iranem i Marokiem.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Litwa. Robert Lewandowski: To zwycięstwo niewiele daje. Nieraz trudniej strzelić gola na treningu
Federacja i fochnięty prezes się tu ośmieszyli na całej linii. Takim działaniem największą krz Czytaj całość