Mundial 2018. Polak w "11" największych nieobecnych mistrzostw świata. Cóż to za ekipa!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongart / Na zdjęciu: Leroy Sane
Getty Images / Alexander Hassenstein/Bongart / Na zdjęciu: Leroy Sane
zdjęcie autora artykułu

Na MŚ 2018 z definicji zagrają najlepsi piłkarze świata, ale mimo to z zawodników pominiętych przez selekcjonerów można stworzyć bardzo mocną "11". Wśród największych nieobecnych mundialu są Brazylijczycy i Hiszpanie, ale nie zabrakło też Polaka.

Joe Hart (Anglia)

Brak 31-letniego golkipera w kadrze Anglii na MŚ 2018 to jedno z największych zaskoczeń przedmundialowego okresu. W końcu Hart był numerem jeden w angielskiej bramce przez całe eliminacje i do tego spisywał się bez zarzutu: w siedmiu występach zachował czyste konto, a w dwóch pozostałych skapitulował tylko trzykrotnie.

W połowie minionego sezonu Anglik stracił jednak miejsce w wyjściowym składzie West Ham United, a Gareth Southgate ani myślał powoływać go za zasługi. Selekcjoner Synów Albionu postawił na Jacka Butlanda, Nicka Pope'a i Jordana Pickforda. Absencja Harta na MŚ 2018 to smutny koniec reprezentacyjnej kariery bramkarza, który miał być nowym Peterem Shiltonem.

Sergi Roberto (Hiszpania)

Żadna drużyna narodowa nie ma takiej głębi składu, i to w zasadzie na każdej pozycji, co reprezentacja Hiszpanii, ale permanentne pomijanie Sergiego Roberto i tak zakrawa na sensację. 26-latek jest absolutnie podstawowym zawodnikiem Barcelony i nie schodzi poniżej określonego poziomu, ale w kadrze realnej szansy nigdy nie dostał - do dziś licznik jego występów w reprezentacji wskazuje tylko trzy.

Co prawda numerem jeden na prawej obronie mistrzów świata z 2010 roku jest Dani Carvajal, a jego pierwszym zmiennikiem jest Cesar Azpilicueta, więc nieobecność Roberto w kadrze na MŚ 2018 jest do pewnego stopnia uzasadniona, ale ale Julen Lopetegui wyżej od Roberto cenił też Alvaro Odriozolę, a z obrońcą Realu Sociedad San Sebastian zawodnik Barcy śmiało może się równać.

David Luiz (Brazylia)

Były najdroższy obrońca świata (56 mln euro w 2014 roku) nie dostanie szansy za zmazanie plamy z MŚ 2014. Tite zrezygnował z jego usług już rok przed mundialem, a w trakcie sezonu 2017/2018 David Luiz nie dał selekcjonerowi powodów, dla których ten miałby go ponownie sprawdzić w drużynie narodowej.

Od kilku miesięcy walczy z urazem kolana, ale nawet gdyby zdążył wyzdrowieć przed startem mundialu, powołania do kadry pięciokrotnych mistrzów by nie dostał. Od zawodnika Chelsea Tite wyżej ceni na Thiago Silvę, Mirandę , Marquinhosa i Pedro Geromela.

Alex Sandro (Brazylia)

Jest w tej chwili jednym z najlepszych lewych obrońców świata, ale ma olbrzymiego pecha, bo jego rodakami są Marcelo i Filipe Luis, którzy w tej kategorii zajmują jeszcze wyższe miejsce od zawodnika Juventusu Turyn.

Szansy na udział w MŚ 2018 mógł upatrywać jedynie w tym, że Filipe nie zdąży wykurować się na czas po urazie kości strzałkowej, ale mający polskie pochodzenie zawodnik Atletido Madryt uporał się z kontuzją zgodnie z planem i to jego Tite zabrał do Rosji.

Sandro może doczekać się swojej szansy w kadrze po MŚ 2018. W końcu dla 31-letniego Marcelo i 33-letniego Filipe turniej w Rosji może być pożegnaniem z Canarinhos.

Leroy Sane (Niemcy)

Skoro Joachim Loew pozwolił sobie na rezygnację ze skrzydłowego Manchesteru City, to jaką siłę rażenia będą mieli Niemcy w Rosji? Opiekun Die Mannschaft uznał jednak, że Leroy Sane nie pasuje mu do koncepcji gry przygotowanej na mundial i na skrzydłach woli mieć do dyspozycji Juliana Draxlera, Marco Reusa czy Juliana Brandta.

Pominięcie Sane wywołało nad Renem duże zamieszanie. W końcu Loew lekką ręką zrezygnował z zawodnika, który w minionym sezonie był jednym z mocniejszych ogniw Manchesteru City. 22-letni Niemiec strzelił dla mistrzów Anglii 14 goli, a przy 19 asystował.

Dimitri Payet (Francja)

Był jednym z liderów reprezentacji Francji podczas Euro 2016. Strzelił trzy gole, a przy dwóch asystował i tylko Antoine Griezmann miał większy wkład w zdobycz bramkową gospodarzy ostatnich mistrzostw Europy.

Po turnieju utrzymał wysoką formę, bo poprowadził Francję do zwycięstw w el. MŚ 2018 z Bułgarią, Holandią i Szwecją. W połowie 2017 roku Didier Deschamps przestał jednak korzystać z jego usług, a 31-latkowi w powrocie do kadry nie pomogło nawet to, że rozegrał sezon życia: w 47 występach dla OM strzelił 10 goli, a przy 24 (!) asystował.

Radja Nainggolan (Belgia)

Jest liderem Romy i czołowym pomocnikiem Serie A, który w minionym sezonie świetnie radził sobie też w Serie A, ale Roberto Martinez nie znalazł dla niego miejsca w reprezentacji Belgii.

- Nie powołałem go ze względów taktycznych. To nie była łatwa decyzja. Nie możemy mu zapewnić roli, na jaką zasługuje - mówił opiekun Czerwonych Diabłów, który nie zamierzał też tolerować specyficznego stylu bycia Nainggolana.

W odpowiedzi 30-krotny reprezentant Belgii zrezygnował z gry w drużynie narodowej.

Cesc Fabregas (Hiszpania)

To, że zabrakło go w kadrze Hiszpanii na mundial, nie jest niespodzianką, bo jedną z pierwszych decyzji Julena Lopeteguiego po przejęciu drużyny narodowej było zrezygnowanie z usług pomocnika Chelsea, ale jednak Fabregas jest jednym z największych nieobecnych MŚ 2018. To w końcu dwukrotny mistrz Europy (2008, 2012) i mistrz świata (2010), który na zwycięskich dla Hiszpanii turniejach dołożył swoją cegiełkę do sukcesów.

Selekcjoner pozostał jednak nieugięty i nie powołał Fabregasa nawet po sezonie 2016/2017, w którym Hiszpan poprowadził Chelsea (5 bramek i 12 asyst) do odzyskania mistrzostwa Anglii. 31-latek musiał uznać wyższość Andresa Iniesty, Sergio Busquetsa, IscoKoke czy Thiago.

Adrian Mierzejewski (Polska)

Adam Nawałka uznał, że lewonożny pomocnik nie jest mu potrzebny i na MŚ 2018 Biało-Czerwoni jadą bez realnej alternatywy na wypadek (tfu, tfu!) kontuzji Piotra Zielińskiego. Selekcjoner reprezentacji Polski zrezygnował z Mierzejewskiego już w listopadzie 2013 roku, ale w ostatnich miesiącach temat powrotu olsztynianina do drużyny narodowej znów był na afiszu.

31-latek w końcu był w minionym sezonie największą gwiazdą australijskiej Hyundai A-League. Po rundzie zasadniczej stacja FOX Sports wybrała go najlepszym piłkarzem ligi, a po play-offach Mierzejewski wygrał też plebiscyt organizowany przez władze australijskiej ligi.

Werdykt nie mógł być jednak inny, bo bilans Polaka to 13 goli i dziewięć asyst w 25 występach - miał udział w golu Sydney FC co 91 rozegranych minut. Łącznie stworzył kolegom aż 49 okazji do zdobycia bramki! Australijscy eksperci są zgodni: Mierzejewski to najlepszy obcokrajowiec w dziejach A-League. To wszystko jednak za mało, by przekonać do siebie trenera Nawałkę.

Mario Goetze (Niemcy)

To jego gol przesądził o zwycięstwie Niemców z Argentyną w finale poprzedniego mundialu, ale teraz w Rosji obrońcy tytułu zagrają bez swojego bohatera sprzed czterech lat. Goetze ma za sobą przeciętny sezon w barwach Borussii Dortmund, ale jego pominięcie w kadrze na MŚ 2018 i tak przyjęto z zaskoczeniem. W końcu 26-latek wrócił do zdrowia po poważnych problemach z metabolizmem, przez które w 2017 roku musiał na kilka miesięcy przerwać karierę.

Odkąd uporał się z chorobą, zagrał w drużynie narodowej tylko raz - w listopadzie ubiegłego roku przeciwko Francji. Potem Joachim Loew już go nie powoływał, ale selekcjoner mistrzów świata liczy na to, że cudowne dziecko niemieckiej piłki wróci na szczyt.

- Moja funkcja wiąże się niestety z niszczeniem czyichś marzeń. Nigdy nie działam przeciwko piłkarzowi, ale dla dobra drużyny. Jest mi bardzo przykro z powodu Mario, żal mi go, ale niestety nie jest w optymalnej formie. Mam nadzieję, że latem rozpocznie się dla niego nowy, lepszy rozdział w karierze - mówił Loew.

Alvaro Morata (Hiszpania)

Kompletując kadrę na mundial, Julen Lopetegui podjął kilka niepopularnych decyzji, a jedną z nich było pominięcie Moraty. W końcu w pięciu występach w el. MŚ 2018 napastnik Chelsea zdobył pięć bramek - żaden Hiszpan nie strzelił więcej goli. Co prawda cztery trafienia zanotował w dwumeczu z Liechtensteinem, ale potrafił też pokonać samego Gianluigiego Buffona.

Po zakończeniu kwalifikacji Lopetegui przestał go powoływać, aż postanowił nie zabierać go do Rosji. Może i Morata nie rozegrał doskonałego sezonu, ale i tak udało mu się strzelić dla Chelsea 15 goli i był najskuteczniejszym graczem swojego zespołu. Zamiast niego do Rosji polecieli Diego Costa i Iago Aspas.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Boniek wskazał polską gwiazdę MŚ. Ekspert ma wątpliwości: "nie spodziewałbym się fajerwerków"

Źródło artykułu:
Kto zostanie mistrzem świata 2018?
Anglia
Argentyna
Brazylia
Francja
Hiszpania
Niemcy
Polska
Ktoś inny
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Kibic____
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto przy zdrowych zmysłach porównuje Mierzejewskiego do Moraty albo Sane? Podobnie Goetze ktory nie grał długo przez kontuzje nie może być zestawiamy że zdrowymi grającym zawodnikami. Brakuje Czytaj całość
avatar
hektor124
15.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinni zrobić listę niezrozumiałych powołań na MŚ.Na piewszym miejscu byłby... Sławomir Peszko.Ale w sumie ktoś musi za Roberta walizki ciągać.A kto zrobi to lepiej jeśli nie jego wieloletni l Czytaj całość
avatar
zbych22
14.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech Wirtualna Polska zorganizuje konkurencyjne MŚ dla wielkich co się nie załapali na właściwe.