Mundial 2018. Polska mogła być przypadkową ofiarą wojskowej Junty

Newspix / Dariusz Gorski / Na zdjęciu: Kazimierz Deyna
Newspix / Dariusz Gorski / Na zdjęciu: Kazimierz Deyna

Historycy lubią spierać się, czy Polska mogła być mistrzem świata w 1978 roku. Na pewno szczęściu nie pomogliśmy. Ale też trzeba pamiętać, że w tle rozgrywała się krwawa jatka, więc raczej wątpliwe, czy gospodarze daliby nam wygrać.

Kibice polskiego futbolu stawiają sobie często pytanie - czy Polska mogła zostać mistrzem świata w 1978 roku? Co by było, gdyby Kazimierz Deyna jednak strzelił karnego? Ale pytania te są obarczone poważnym błędem. Otóż koncentruje się ono tylko i wyłącznie na naszej reprezentacji, nie patrząc na okoliczności. A te były takie, że turniej rozgrywany był w kraju rządzonym przez wojskowy reżim generała Videli.

Dziś, 40 lat po meczu Polski z Argentyną, wiemy, że w grę wchodziło coś znacznie poważniejszego niż wygrana. Argentyna musiała zdobyć złoto, by uświetnić rządy wojskowej Junty. FIFA w tym nie przeszkodziła, wręcz odwrotnie.

Co do samego meczu, to choć przegraliśmy 0:2, paradoksalnie zagraliśmy najlepsze spotkanie na mundialu. Ale też, jak podkreślała prasa, Argentyna była w tym meczu lepsza. Choć nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy meczu, gdyby Kazimierz Deyna wykorzystał rzut karny przy stanie 0:1. To właśnie wtedy 22-letni Zbigniew Boniek  podszedł do "Kaki" i zapytał, czy czuje się pewnie. Deyna odparł, że tak i nie strzelił. Przez lata będzie to traktowane jako kij w szprychy, który sami sobie włożyliśmy. Kij trzymał Deyna, wepchnął go Boniek.

Nie było tajemnicą, że panowie mieli w tym okresie stosunki co najmniej złe, ponieważ Deyna reprezentował starą generację piłkarzy, czyli "Orły Górskiego", zaś Boniek chciał przejąć władzę, co zresztą nastąpiło, ale później.

Po latach zaprzeczał temu, mówił, że miał z Deyną stosunki dobre, ale przecież papier zniesie wszystko, zaś ówczesne źródła są tu dość brutalne dla "pokojowej wersji". Konflikt był i to poważny.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Boniek wskazał polską gwiazdę MŚ. Ekspert ma wątpliwości: "nie spodziewałbym się fajerwerków"

Sam rzut karny - podyktowany po efektownej paradzie... napastnika Mario Kempesa, późniejszego króla strzelców mundialu, był dość dziwny. Deyna ustawił piłkę, wziął rozbieg i wtedy sędzia Ulf Eriksson dopatrzył się jakiejś nieprawidłowości. Cofnął piłkę kilka centymetrów. Deyna strzelił za lekko i Ubaldo Filol złapał futbolówkę z łatwością. Czy Eriksson chciał zdekoncentrować Deynę? Polscy zawodnicy potem uważali, że wszystko to było podejrzane. Zbigniew Boniek powiedział nawet w jednym z wywiadów, że gdyby Polska strzeliła tę bramkę, Argentyna dostałaby dwa karne. Jacek Gmoch w swojej najnowszej książce "Najlepszy trener świata" mówi, że "nie ma żadnych dowodów", ale nie mówi ani razu, że nie wierzy w spisek.

W następnym meczu Polska pokonała Peru, a Argentyna zremisowała z Brazylią 0:0. O tym, kto awansuje do finału, a kto zagra tylko o 3. miejsce, zadecydowała ostatnia kolejka. Argentyna, by awansować, musiała wygrać z Peru czterema bramkami (lub trzema, jeśli by strzeliła sama co najmniej 5 goli). To jest dość istotne, bo przecież normalnie mecze powinny być rozgrywane o tej samej porze. A jednak przy dyskretnej pomocy komitetu organizacyjnego Argentyńczycy zmienili godziny spotkań i swoje zaczęli później. Wiedzieli, ile muszą i wygrali 6:0.

Po latach wyszło na jaw, że argentyński rząd wysłał do Peru 35 tysięcy ton zboża, poza tym nakazał oddanie należących do Peru 50 milionów dolarów zamrożonych w argentyńskich bankach. Informacja, że peruwiański bramkarz Ramon Quiroga urodził się w Argentynie, była przy tym najmniej istotna.

Były peruwiański senator Genar Ledesma (czytamy o tym w doskonałej książce "Aniołowie o brudnych twarzach" Jonathana Wilsona - od soboty będzie dostępna na polskim rynku), przypominał też, że mogło być rozliczeniem w ramach porozumienia południowoamerykańskich dyktatorów w walce z opozycją. Francisco Morales Bermudez, przywódca wojskowy Peru, wysłał do Argentyny trzynastu dysydentów, którzy mieli być przez Argentyńczyków torturowani.

W finale Argentyńczycy zagrali z Holandią. Mecz miał prowadzić sędzia Abraham Klein z Izraela. Ale gdy niedawno z nim rozmawiałem, przyznał, że został zablokowany przez organizatorów, gdyż wcześniej sędziował mecz z Wochami w grupie i ich zdaniem był stronniczy. To też pokazuje, jak wiele do powiedzenia miał wojskowy reżim. Holendrzy nie poszli na uroczystą kolację po turnieju, by zaprotestować przeciwko reżimowi.

Dla Argentyny wygrana miała charakter bardziej niż prestiżowy. Jak pisał Leszek Jarosz w książce "Kopalnia. Sztuka Futbolu 3", Junta przejęła rządy dwa lata przed mundialem, wyremontowała stadiony, pobudowała nowe, stworzyła kolorową telewizję tak, by lepiej wyeksponować brand coca-coli, nowego wielkiego sponsora FIFA. Mówiono o możliwości odwołania turnieju, bo przecież tajemnicą poliszynela były okrutne tortury czy egzekucje, które często polegały na zrzucaniu więźniów politycznych z samolotów w czeluści oceanu atlantyckiego. Zaledwie kilkaset metrów pod Estadio Monumental, gdzie odbywał się finał turnieju, ludzie byli poddawani torturom.

W okresie dyktatury wg. oficjalnych danych zaginęło 9 tysięcy osób, ale organizacja "Matki z Plaza de Mayo", mówią o 30 tysiącach. Ludzi porywano, odbierano im dzieci, które przekazywano do bogatych zblatowanych z reżimem rodzin. Łącznie liczbę dzieci odebranych matkom szacuje się na około 400. Ponad setka została zidentyfikowana i poznała swoją historię.

Mundial w 1978 roku stał się na długo jedną z największych ran w argentyńskim społeczeństwie. Do dziś jest odbierany jako wydarzenie bardzo kontrowersyjne, okupione zbyt wysoką ceną. Dla wielu miejscowych to hańba FIFA i tzw. cywilizowanego świata.

Junta musiała więc wygrać i wygrała. A tak niewiele brakowało. W 90. minucie przy stanie 1:1 Ubaldo Filol źle wyszedł i Holender Rob Rensenbrink trafił w słupek. Zabrakło kilka centymetrów, by pogrążyć reżim. Nie udało się. W dogrywce Argentyńczycy strzelili dwie bramki i wygrali. Jedne z najbardziej upolitycznionych mistrzostw przeszły do historii. Z pewnym udziałem "Biało-Czerwonych". My zajęliśmy w tym turnieju miejsca 5-6, co z perspektywy czasu jest uznawane raczej za porażkę niż sukces (choć sam trener Jacek Gmoch uważa inaczej). Do medalu zabrakło nam wygranej z Brazylią. Gmoch sugeruje w swojej książce, że Brazylijczycy używali jakiejś formy dopingu, ale piłkarze znają inną wersję.

Były napastnik, reprezentant kraju, Andrzej Szarmach w swojej autobiografii - zresztą znakomitej - pisze: "Byliśmy pogodzeni z porażką. Wyszliśmy na boisko jak na publiczną egzekucję i zagraliśmy tak, jak przez prawie całe mistrzostwa. Bez wiary, bez pasji, bez przekonania. Wciąż mieliśmy szansę na wyjście z grupy. Cały stadion wspierał, cała Argentyna dopingowała. Musieliśmy wygrać, a tymczasem dostaliśmy po głowie tak, że widzieliśmy gwiazdy. W naszą bramkę walili jak w bęben".

Komentarze (1)
avatar
Henryk
14.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dawnych wspomnień "czar", nic dodać. 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (404 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.