Za złożonym projektem stała Tamara Pletniewa. Ostrzegała ona Rosjanki przed uprawianiem seksu z kibicami, którzy przylecą na mundial. Obawiała się, że kobiety mogą zajść w ciążę i samotnie wychowywać dzieci "innej rasy". Kreml zajął się inicjatywą ustawodawczą, ale nie miał wątpliwości, by ją odrzucić.
Jak przyznał rzecznik prezydenta, Dmitrij Pieskow, sprawa nie mieściła się w kompetencjach Kremla. Do tego jedno z haseł FIFA brzmi "powiedz nie rasizmowi", a przyjęcie takiej ustawy mogłoby wywołać podejrzenia o dyskryminowanie innych nacji. To kłóciłoby się z polityką piłkarskiej federacji, jak i samej Rosji.
- Rosyjskie kobiety prawdopodobnie poradzą sobie z własnymi sprawami. Są najlepszymi kobietami na świecie - dodał Pieskow. Z słów tych nie była zadowolona Pletniewa, która w izbie niższej parlamentu zajmuje się sprawami rodziny, kobiet i dzieci. W rozmowie z jedną ze stacji radiowych przyznała, że ma nadzieję, iż panie nie będą umawiać się na randki z obcokrajowcami.
Pletniewa porównała sytuację z igrzyskami olimpijskimi w 1980 roku, które odbyły się w Moskwie. Wówczas wiele Rosjanek zaszło w ciążę z obcokrajowcami i musiało samotnie wychowywać swoje dzieci. - Powinnyśmy rodzić nasze własne dzieci. Jeśli kobieta zajdzie w ciążę, to najprawdopodobniej będzie sama musiała się nią zająć. Te dzieci cierpią. Jeśli są tej samej rasy, co matka, to mają łatwiej, ale jeśli różnią się od rówieśników, to mają zdecydowanie gorzej. Oczywiście nie jestem nacjonalistką - dodała Pletniewa.
Wcześniej krytykowała ona akcję #MeToo, dzięki której kobiety sygnalizowały, że były w przeszłości molestowane przez mężczyzn. - Nie jesteśmy w Ameryce ani w Europie, więc dlaczego mielibyśmy kopiować wszystko? Jeśli kobieta tego nie chce, to nikt nie będzie jej nękał - mówiła.
Mistrzostwa świata potrwają do 15 lipca. Wówczas na stadionie Łużniki w Moskwie rozegrane zostanie finałowe spotkanie.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Nawałka ocenił warunki w rosyjskiej bazie. "Przykładamy do tego dużą wagę"