Mundial 2018. Samokrytyka pechowca z Maroka. "Jestem idiotą"

W doliczonym czasie gry spotkania z Iranem Aziz Bouhaddouz wpakował piłkę do własnej bramki. Ta interwencja kosztowała jego zespół utratę jednego punktu. Po meczu obrońca wziął całą winę na siebie.

Michał Fabian
Michał Fabian
Aziz Bouhaddouz Getty Images / Alex Livesey / Na zdjęciu: Aziz Bouhaddouz

W piątej z sześciu minut doliczonych przez sędziego do drugiej połowy spotkania reprezentacja Iranu wykonywała rzut wolny.

Po dośrodkowaniu w pole karne niefortunnie interweniował napastnik reprezentacji Maroka Aziz Bouhaddouz. 31-latek głową umieścił piłkę we własnej bramce. Marokańczycy rzucili się jeszcze do ataku, ale zabrakło im czasu, by wyrównać (samobójczą bramkę zobaczysz W TYM MIEJSCU).

Zawodnik FC St. Pauli po meczu wziął całą winę za porażkę na siebie. - To dla mnie przykry moment. Niestety, takie rzeczy zdarzają się w futbolu. Chcę przeprosić cały zespół, kibiców i 35 milionów Marokańczyków. Od teraz jestem idiotą, ale poradzę sobie z tą sytuacją, bo jestem w tym sporcie od wielu lat.

Bouhaddouz podziękował kolegom z drużyny. - Wsparli mnie. Teraz musimy się zjednoczyć i walczyć dalej - dodał pechowiec piątkowego meczu MŚ.

Po porażce z Iranem Maroko znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. W kolejnych spotkaniach w grupie B zmierzy się: z Portugalią (20.06.) i Hiszpanią (25.06.).

Relację z drugiego piątkowego meczu: hitu Portugalia - Hiszpania przeczytasz TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Przewodnik po Moskwie dla kibica: Ucz się języka rosyjskiego!
Czy Maroko przegra także oba kolejne mecze MŚ - z Portugalią i Hiszpanią?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×