Mundial 2018. Niebywała sytuacja na Islandii. Mecz z Argentyną oglądali dosłownie wszyscy

PAP/EPA / FELIPE TRUEBA / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Islandii
PAP/EPA / FELIPE TRUEBA / Na zdjęciu: kibice reprezentacji Islandii

Islandia pierwszy raz gra w mundialu. I w debiutanckim meczu sensacyjnie zremisowała z Argentyną (1:1). Że mecz będzie oglądać wielu mieszkańców wyspy, było do przewidzenia, ale że ponad 99 proc.!? To niebywały przykład zainteresowania.

W tym artykule dowiesz się o:

Zainteresowanie turniejem w państwie debiutanta jest wręcz niewyobrażalne. Spośród wszystkich osób (populacja to niespełna 340 tys.), które w sobotę między godz. 15.00 a 17.00 zasiadały przed telewizorami, aż 99,6 proc. przynajmniej przez jakiś czas śledziło właśnie rywalizację ekipy Heimira Hallgrimssona z Albicelestes. Taki współczynnik został osiągnięty w końcówce, gdy Islandia zaciekle broniła sensacyjnego remisu.

Piłkarze odwdzięczyli się rodakom za to niesamowite wsparcie i sprawili ogromną niespodziankę. Przegrywali wprawdzie po golu Sergio Aguero, jednak bardzo szybko wyrównał Alfred Finnbogason, a w drugiej połowie Hannes Halldorsson obronił strzał Lionela Messiego z rzutu karnego.

W drugim mundialowym pojedynku Islandia zagra w piątek o godz. 17.00 z Nigerią.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Jacek Gmoch: Mam przygotowane sporo rozwiązań, jednak najlepsza gra obronna to pressing

Komentarze (0)