Mundial 2018. Wielki dzień dla Anglii. Przełamała 12-letnią klątwę

Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Anglicy cieszą się z bramki zdobytej przez Harry'ego Kane'a
Getty Images / Dan Mullan / Na zdjęciu: Anglicy cieszą się z bramki zdobytej przez Harry'ego Kane'a

Harry Kane uratował reprezentację Anglii przed wpadką z Tunezją (2:1). Po raz ostatni na inaugurację wielkiej imprezy wyspiarze wygrali w 2006 roku.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszej kolejce mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku Synowie Albionu pokonali Paragwaj (1:0), a w składzie reprezentacji Anglii grali wówczas: Frank Lampard, Steven Gerrard, Wayne Rooney czy dawno już zapomniany Ledley King.

Przez kolejne 12 lat pierwszy mecz na wielkim mundialu był dla nich prawdziwą udręką. W 2008 roku Anglii zabrakło w Austrii i Szwajcarii, a dwa lata później w RPA zremisowali z USA 1:1. Podczas Euro 2012 podzielili się punktami z Francją (1:1). Jeszcze gorzej było na inaugurację turnieju w Brazylii, gdzie przegrali z Włochami 1:2. Na ostatniej wielkiej imprezie we Francji ponownie zremisowali z Rosją 1:1.

Teraz jest już zupełnie inna reprezentacja. Odmłodzona, opierająca się głównie na piłkarzach Tottenhamu Hotspur. Drużyna nie ma kredytu zaufania u dziennikarzy, którzy nie wierzą w sukces tego projektu. Na piłkarzach nie ma większej presji, co może wyjść im tylko na dobre.

Z Tunezją nie poszło im jak po maśle. Wynik meczu szybko otworzył Harry Kane, a przez kolejne 30 minut grali momentami porywający futbol. W 35. minucie do wyrównana z karnego doprowadził Ferjani Sassi i przez większość meczu Anglicy bili głową w mur. W doliczonym czasie gry sprawy w swoje ręce wziął nie kto inny jak kapitan Kane.

- Zasługiwaliśmy na wygraną. Tego wieczora byliśmy mocni na każdej pozycji. Nawet gdybyśmy w poniedziałek zremisowali i utrudniłoby to nam życie, to i tak byłbym dumny z naszego występu – mówił selekcjoner Gareth Southgate.

Kolejny mecz na mundialu Synowie Albionu w niedzielę o godz 14:00 z Panamą.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Lewandowski nie myśli o transferze. "Przy wielkich zawodnikach zawsze pojawia się krytyka"

Komentarze (0)