Po tym, jak wyglądał początek meczu Francja - Peru, można było się spodziewać, że kibice zobaczą ogrom bramek. Faworyci byli nastawieni ofensywnie i robili bardzo dobre wrażenie. Skończyło się jednak tylko na golu Kyliana Mbappe.
- W pierwszej połowie mieliśmy więcej okazji, mogliśmy strzelić więcej bramek, ale po przerwie musieliśmy się już znacznie częściej bronić - wyjaśnił Didier Deschamps.
Po pierwszej połowie wyglądało to tak, jakby Francuzi oddali inicjatywę rywalom. - To pressing Peru sprawił, że musieliśmy skupić się na defensywie. Nie pomogło wejście Farfana, który dołączył do Guerrero. Nie potrafiliśmy odzyskać rytmu z pierwszej części meczu - dodał.
Fani Trójkolorowych, choć mogą być zadowoleni z punktów i wywalczonego awansu, nie są pocieszeni stylem prezentowanym przez drużynę. Szkoleniowiec nie widzi w tym niczego dziwnego. - Jeśli chcesz w każdym meczu wysoko wygrywać, to nie przyjeżdżaj na mundial - skwitował.
W ostatnim grupowym meczu Francuzi zagrają z reprezentacją Danii. - Będziemy chcieli utrzymać pierwsze miejsce w grupie - zakończył Deschamps.
ZOBACZ WIDEO Kadra Nawałki szykuje się do meczu z Kolumbią